Izrael powołuje się na prawo do obrony
Po krwawym palestyńskim zamachu w Netanii, Izrael ogłosił w czwartek, że skorzysta z prawa do samoobrony, ale nie zrezygnował formalnie z popieranych przez USA wysiłków w celu zawieszenia broni.
W środę wieczorem palestyński zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze w restauracji hotelowej w nadmorskiej Netanii, zabijając 20 i raniąc ponad 100 osób, zgromadzonych na uroczystej wieczerzy sederowej, rozpoczynającej żydowskie święto Paschy (Pesach).
Był to jeden z najbardziej krwawych zamachów w ostatniej serii palestyńskich ataków. Wielu izraelskich członków rządu wezwało do retorsji, obejmujących usunięcie palestyńskiego przywódcy Jasera Arafata, obalenie jego rządu i ponowne zajęcie znacznych części Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy.
Pomimo nowego rozlewu krwi, przedstawiciele ambasady amerykańskiej poinformowali, że wysłannik USA w sprawie zawieszenia broni, Anthony Zinni, na razie pozostanie w regionie. Dwie poprzednie misje Zinniego zakończyły się fiaskiem z powodu rozkręcającej się spirali przemocy.
Władze Autonomii Palestyńskiej "ostro potępiły" w środę wieczorem samobójczy zamach w śródziemnomorskim kurorcie, do którego przyznały się palestyńskie organizacje Hamas i Brygady Męczenników Al-Aksy. Arafat spotkał się z szefami palestyńskich sił bezpieczeństwa i nakazał aresztować kluczowych działaczy Hamasu, Islamskiej Dżihad i Brygad Męczenników Al-Aksa, związanych z jego ruchem Fatah.
Izrael zarzuca Arafatowi, że nie zrobił nic, by zapobiec zamachom terrorystycznym i obciąża go odpowiedzialnością za atak, nazwany przez rzecznika rządu izraelskiego Gideona Mira "paschalną masakrą".
Izraelski minister obrony Benjamin Ben-Eliezer spotkał się w czwartek rano z dowódcami wojskowymi, by zastanowić się nad ewentualną odpowiedzią Izraela na zamach. W czasie obecnej misji Zinniego doszło do dwóch zamachów samobójczych w ubiegłym tygodniu, ale obecnie Izrael oświadczył, że nie może tolerować kolejnych ataków na swą ludność cywilną.
Arieh Mekel, wysoki urzędnik izraelskiego MSZ nie chciał odpowiedzieć, jaką akcję podejmie Izrael. Nasza podstawowa polityka nie zmieniła się - powiedział. Chcemy pokoju, chcemy rozejmu, ale z pewnością mamy prawo do samoobrony. Z pewnością nie będziemy siedzieć i czekać na następny zamach samobójczy. (jask)