Izrael łamie prawa człowieka we wschodniej Jerozolimie?

Rzecznik MKCK w Jerozolimie Bernard Barrett potwierdził zgodność ustaleń dokumentu z publikacją w "NYT". W lutym raport został przekazany zainteresowanym stronom.

Dokument wskazał, że Izrael wykazuje "ogólne lekceważenie" swoich "zobowiązań wynikających z międzynarodowego praw człowieka".

Według MKCK, który nie uznaje zajęcia wschodniej Jerozolimy, Izrael wykorzystuje pozycję siły okupacyjnej do "forsowania własnych interesów lub interesów własnej ludności z krzywdą dla ludności z terytorium okupowanego".

Naruszanie praw Palestyńczyków ze wschodniej Jerozolimy polega m.in. na uniemożliwieniu im stałego zamieszkania i izolacji od Zachodniego Brzegu Jordanu - głosi raport.

Z ustaleń Czerwonego Krzyża wynika, że budowa tzw. muru bezpieczeństwa, który ma oddzielać Izraelczyków od Palestyńczyków na terenie Zachodniego Brzegu Jordanu, tworzenie żydowskich osiedli poza Jerozolimą i gęsta sieć dróg łączących je z miastem, utrudniają swobodne przemieszczanie Palestyńczyków z Jerozolimy i społeczności na Zachodnim Brzegu.

Poza tym Palestyńczycy w Jerozolimie mają problemy z dostępem do tamtejszych szkół i szpitali - napisali autorzy dokumentu.

Jak relacjonuje "NYT", jest praktycznie niemożliwe, by Palestyńczycy z Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy przenieśli się do Jerozolimy, jeśli się tam nie urodzili. Nawet odwiedziny wymagają pozwolenia, które trudno otrzymać. Wzrost demograficzny i restrykcyjne warunki zabudowy w arabskiej części Jerozolimy oznaczają, że wiele rodzin mieszka w ciasnocie.

Z kolei rzecznik izraelskiego MSZ Mark Regew tłumaczył, że raport nie uwzględnił faktu, iż po zajęciu wschodniej Jerozolimy w 1967 roku Izrael oferował palestyńskim mieszkańcom obywatelstwo. Większość jednak odmówiła.

Palestyńczycy mają nadzieję na utworzenie swojego własnego państwa z Jerozolimą wschodnią jako stolicą.