Izrael kontynuuje ofensywę mimo sprzeciwu USA i Arabów

Podobnie jak w ostatnich dniach, głównym celem izraelskiego ataku był obóz uchodźców w Dżabalii. Palestyńczyk, który zginął od pocisku, wystrzelonego z bezzałogowej izraelskiej maszyny, to bojownik Brygad Męczenników Al-Aksy, zbrojnego ramienia Al-Fatah Jasera Arafata. Od początku obecnej ofensywy izraelskiej, w Strefie zginęło już co najmniej 67 Palestyńczyków.

W poniedziałek kraje arabskie zażądały od Rady Bezpieczeństwa ONZ podjęcia kroków, mogących doprowadzić do wstrzymania izraelskiej ofensywy.

Na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady działania takie zostały jednak zablokowane przez Stany Zjednoczone. Ambasador USA John Danforth oskarżył RB ONZ oraz Zgromadzenie Ogólne NZ o opowiadanie się po stronie Palestyńczyków, przeciwko Izraelowi zamiast apelowania do obu stron o wstrzymanie fali przemocy. RB ONZ - powiedział ambasador USA - nie powinna podejmować decyzji, biorąc pod uwagę punkt widzenia tylko jednej ze stron. Kraje arabskie zapowiedziały jednak, iż ponownie we wtorek wystąpią do RB ONZ o uchwalenie rezolucji ws. obecnej sytuacji w Strefie Gazy. Inicjatywę w Radzie ma przedstawić jedyny tu obecnie reprezentant państw arabskich - ambasador Algierii.

Sekretarz stanu USA Colin Powell także w poniedziałek wyraził natomiast nadzieję, że Izrael szybko zakończy akcję w Strefie i nie będzie rozszerzać ofensywy.

Celem izraelskich działań jest powstrzymanie prowadzonego ze Strefy palestyńskiego ostrzału rakietowego terytorium Izraela. Mimo zakrojonych na szeroką skalę działań armii, w poniedziałek ponownie dwie palestyńskie rakiety spadły na miasto Sderot w Izraelu.