Izrael: debata o ewentualnym odwecie - ustają starcia
W Jerozolimie w niedzielę od rana obradował izraelski rząd, który rozważał ewentualne środki odwetu po piątkowym zamachu w Tel Awiwie. W zamachu bombowym, dokonanym przez palestyńskiego terrorystę-samobójcę, zginęło 20 osób, a przeszło 100 zostało rannych.
Ostatecznie Izrael postanowił jeszcze czekać, czy przywódca Palestyńczyków Jaser Arafat wprowadzi w życie zapowiedziane wczoraj zawieszenie broni. Ministrowie wysłuchali też sprawozdania wysokich rangą wojskowych o sytuacji na terytoriach palestyńskich.
Po wcześniejszym, sobotnim posiedzeniu gabinetu Izrael zażądał od przywódcy Autonomii Palestyńskiej Jasera Arafata, aby w ciągu 24 godzin podjął konkretne działania w celu powstrzymania terroryzmu. Po tym ultimatum Arafat nakazał podległym mu ugrupowaniom zbrojnym natychmiastowe wstrzymanie ognia.
Izraelski minister obrony Benjamin Ben-Elieser potwierdził w niedzielę, że Arafat dał swoim dowódcom rozkaz niepodejmowania żadnych akcji przeciwko Izraelowi. W ciągu ostatniej doby zmniejszyła się znacznie liczba starć na terytoriach palestyńskich.
Ze względów bezpieczeństwa Izrael zamknął przejście graniczne na granicy z Egiptem. (kor)