Izrael coraz bardziej osamotniony w bojkocie nowego rządu palestyńskiego
Izraelski premier Ehud Olmert jest coraz bardziej osamotniony w swych próbach izolowania nowego rządu palestyńskiego, składającego się z przedstawicieli Al-Fatahu i Hamasu.
24.03.2007 | aktual.: 25.03.2007 04:15
Podczas gdy członkowie kwartetu madryckiego - USA, Unia Europejska, Rosja i ONZ - kontaktują się z palestyńskim prezydentem Mahmudem Abbasem i ministrami wchodzącymi do rządu z ramienia jego umiarkowanej partii Al-Fatah, Izrael podtrzymuje całkowity bojkot palestyńskiego gabinetu jedności narodowej.
Jak pisze w korespondencji z Jerozolimy agencja EFE, słaby rząd Ehuda Olmerta, negujący pozytywną zmianę po stronie palestyńskiej, znalazł się w defensywie.
Sądzę, iż rząd izraelski stoi na błędnej pozycji; to, co robi, nie jest manifestacją siły, lecz słabości - powiedział palestyński minister informacji Mustafa Barguti.
Tymczasem - zdaniem Bargutiego - Europa zmierza w prawidłowym kierunku, to znaczy do zniesienia embarga gospodarczego i politycznego wobec Palestyńczyków.
Palestyński minister przypomniał, że Norwegia była pierwszym europejskim krajem, który w mijającym tygodniu przerwał bojkot Autonomii Palestyńskiej, kiedy jej wiceminister spraw zagranicznych Raymond Johansen spotkał się z palestyńskim premierem Ismailem Hanije.
Barguti w wywiadzie dla izraelskiego dziennika "Haarec" powiedział, że izraelska odmowa uznania nowego rządu palestyńskiego oparta jest na kruchych podstawach, ponieważ w przekonaniu części analityków program nowej palestyńskiej koalicji rządzącej, chociaż nie bezpośrednio, uznaje jednak Izrael, potępia przemoc i obiecuje nie tylko "respektować", lecz "szanować porozumienia" zawarte z Państwem Izrael.
Rząd izraelski domaga się jednak, aby nowy rząd palestyński jasno i wyraźnie zadeklarowali uznanie Państwa Izrael, uznanie zawartych z nim dotychczas porozumień i wyrzeczenie się przemocy. Uzależnia od tego wznowienie rozmów pokojowych.
W przyszłym tygodniu Bliski Wschód znajdzie się w centrum zainteresowania światowych mediów, ponieważ przybywają tam sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice oraz Angela Merkel, kanclerz Niemiec, które przewodniczą w tym półroczu Unii Europejskiej.
Wyruszając w nową podróż na Bliski Wschód, pani Rice powiedziała, że Waszyngton może zaproponować rozwiązanie kluczowych problemów między Izraelczykami i Palestyńczykami, takich jak wytyczenie przyszłych granic, suwerenność polityczna Jerozolimy i kwestia uchodźców palestyńskich.
Podczas spotkań z Olmertem i Abbasem, jak zapowiedziała, zaproponuje im, aby posługiwali się "językiem porozumienia". Przedstawi im także "mechanizm", który pozwoliłby wreszcie powrócić do stołu rokowań.