Izrael chciał zestrzelić amerykański samolot pasażerski
W obawie przed zamachem terrorystycznym lotnictwo Izraela było bliskie zestrzelenia amerykańskiego samolotu pasażerskiego - donoszą izraelskie media.
12.04.2007 | aktual.: 12.04.2007 15:45
Wynika z tych relacji, że pilot Boeinga 777 lecącego z Nowego Jorku nie nawiązał przepisowego kontaktu z wieżą portu lotniczego Ben Gurion koło Tel Awiwu.
Amerykańską maszynę z 256 ludźmi na pokładzie przechwyciły myśliwce izraelskie. Siły lotnicze wychodziły z założenia, że samolot pasażerski znajdował się w rękach terrorystów.
Byliśmy bliżsi niż kiedykolwiek zestrzelenia samolotu pasażerskiego - cytuje gazeta "Jediot Achronot" przedstawiciela sił powietrznych.
Według mediów izraelskich, przez kilka minut załoga amerykańskiego samolotu nie odpowiadała na wezwania radiowe. Słychać było tylko jakieś "niepokojące mamrotanie". W tej sytuacji wydany został rozkaz "ochrony izraelskiego obszaru powietrznego". O sytuacji informowany był na bieżąco premier Ehud Olmert.
Dopiero, kiedy maszyna znajdowała się w odległości kilku kilometrów od wybrzeża Izraela, jej pilot zgłosił się przez radio i poprosił o zgodę na lądowanie. Twierdził, że wcześniej nie słyszał wezwań radiowych.
Boeinga eskortowały do lotniska cztery izraelskie myśliwce.