Izrael: chcemy zmian w polityce Iranu
Minister spraw zagranicznych Izraela, Awigdor Lieberman, oświadczył, że Izrael chciałby zobaczyć zmiany w polityce Iranu bez względu na to, kto zostanie prezydentem po zakończeniu powyborczych protestów.
18.06.2009 | aktual.: 19.06.2009 08:59
Izrael nie liczy na zmianę władzy w Teheranie, pomimo protestów wywołanych zwycięstwem w wyborach dotychczasowego radykalnego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada nad umiarkowanym Mir-Hosejnem Musawim.
Ahmadineżad wzywał w przeszłości do zniszczenia Izraela. Kraj ten często wykorzystuje te wypowiedzi, aby uzasadnić swoją kampanię na rzecz powstrzymania irańskiego programu atomowego.
Pomimo wezwań Musawiego do bliższych relacji z Zachodem, Izrael patrzy na niego podejrzliwie, ponieważ to on, kiedy w latach 80. był premierem, zapoczątkował irański program atomowy.
Zapytany przez izraelską telewizję, którego z rywali preferowałby Izrael Lieberman odparł, że "Izrael preferowałby zmianę w irańskiej polityce". Oświadczył też, że Iran jest "dużo bardziej niebezpieczny" niż Korea Północna, której próby atomowe wywołały ogólnoświatowe zaniepokojenie.
Lieberman wezwał też Zachód do nałożenie ostrzejszych sankcji ekonomicznych na Iran.
Szef Mosadu, izraelskiego wywiadu, Meir Dagan powiedział, że Iran może uzyskać technologie do produkcji broni atomowej do 2014 roku.
Zdaniem ekspertów Izrael jest na razie jedynym krajem w regionie posiadającym taki arsenał, jednak kraj ten oficjalnie się do tego nie przyznaje. Iran zapewnia, że jego program nuklearny ma charakter wyłącznie cywilny.