Izba niższa Urugwaju poparła ustawę legalizującą marihuanę
Izba niższa parlamentu Urugwaju uchwaliła ustawę legalizującą marihuanę. Jeśli poprze ją także senat, gdzie partia rządząca ma większość, Urugwaj będzie pierwszym krajem na świecie dopuszczającym produkcję, sprzedaż i konsumpcję tego narkotyku - pisze BBC.
Za projektem ustawy głosowało 50 z 96 deputowanych Izby Reprezentantów. Głosowanie było poprzedzone burzliwą, 13-godzinną debatą. Nowe prawo trafi teraz do Senatu, gdzie lewicowa koalicja Szeroki Front (FA) ma większość.
Projekt przyznaje rządowi wyłączne prawo do regulowania i kontrolowania "importu, eksportu hodowli, uprawy, zbierania, produkcji, skupu, magazynowania, sprzedaży i dystrybucji konopi indyjskich i produktów pochodnych".
Do kupna marihuany uprawnione byłyby osoby powyżej 18. roku życia zarejestrowane w specjalnej bazie danych. Chętni mogliby kupić do 40 gramów tej używki miesięcznie w licencjonowanych aptekach lub uprawiać do sześciu własnych roślin w domu. Z prawa wyłączeni byliby obcokrajowcy.
Projekt ustawy jest popierany przez prezydenta Jose Mujicę, który przekonuje, że legalizacja obrotu marihuaną pozbawi zysków dilerów i skłoni osoby zażywające narkotyki do porzucenia tzw. twardych narkotyków. Autor projektu, minister obrony Eleuterio Fernandez Huidobro, twierdzi, że "zakazywanie pewnych narkotyków przysparza społeczeństwu więcej problemów niż same narkotyki".
Przeciwnicy takiego rozwiązania twierdzą jednak, że "legalizacja nie zmniejszyła konsumpcji narkotyków w żadnym kraju na świecie". Opozycja już zapowiedziała kampanię przeciwko nowej ustawie, jeśli przejdzie ona przez parlament.
Kilka dni wcześniej papież Franciszek, który przebywał w Brazylii na Światowych Dniach Młodzieży, skrytykował plany legalizacji marihuany - przypomina BBC.
Głosowanie w urugwajskiej Izbie Reprezentantów odbyło się w czasie, gdy w Ameryce Łacińskiej toczy się debata nad legalizacją narkotyków. Grupa byłych prezydentów i innych wpływowych osobistości nawołuje do legalizacji obrotu marihuaną, m.in. były prezydent Brazylii Fernando Henrique Cardoso i były prezydent Meksyku Ernesto Zedillo.