Izabela Olchowicz: Kazimierz Marcinkiewicz jest mi winien 80 tys. zł

Kolejna odsłona wojny między Kazimierzem Marcinkiewiczem i jego żoną Izabelą. Były premier ma jej płacić prawie 5 tys. zł alimentów miesięcznie, ale według partnerki tego nie robi. – Jest mi winny ok. 80 tys. zł – mówi. Polityk nie komentuje sprawy.

Izabela Olchowicz: Kazimierz Marcinkiewicz jest mi winien 80 tys. zł
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwester Ruszkiewicz

25.04.2018 | aktual.: 01.03.2022 13:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sądowa batalia między byłymi małżonkami wydaje się nie mieć końca. Jak poinformował nas Sąd Okręgowy w Warszawie, kolejna rozprawa oczekuje na wyznaczenie terminu. Tymczasem, na profilu na Facebooku, żona byłego premiera zamieściła wpis dotyczący ich relacji.

- Otrzymałam od męża Kazimierza wiadomość, w której napisał m.in: "nie nękaj" mnie komornikiem. A jak mam dochodzić swoich praw, domagać się moich należności, choćby np. z tytułu podziału majątku, który odstąpiłam mężowi poprzez akt notarialny z jego dobrowolnym poddaniem się egzekucji? Czy fakt bycia kiedyś premierem, osobą publiczną - ma zwalniać tego człowieka z przestrzegania prawa, uchylania się od płacenia??? – napisała Izabela Olchowicz – Marcinkiewicz.

Mój mąż płaci nieregularnie, albo w ogóle

O wpis na Facebooku, postanowiliśmy bezpośrednio zapytać żony byłego premiera. - Formalnie wygląda to tak, że z tytułu podziału majątku, mąż spłaca mnie ratalnie i sam dobrowolnie poddał się egzekucji komorniczej, a jednocześnie pisze, żebym "nie nękała" go komornikiem. Nie rozumiem. Gdzie konsekwencja? – mówi nam żona byłego premiera.

- Mam dość wymówek i jego obietnic, że zapłaci za tydzień, za dwa. Podobnie jest z alimentami narzuconymi sądownie. W sumie dług wynosi już ok. 80 tys. zł, a uchylanie się od płacenia, to nic innego jak łamanie prawa. Czy pana Marcinkiewicza obowiązują inne prawa niż przeciętnego Kowalskiego? - dodaje Olchowicz. Jak wylicza, polityk od 14 miesięcy w ogóle nie płaci z tytułu alimentów. - Natomiast z tytułu podziału, raz płaci raz nie. Robi to nieregularnie – twierdzi Izabela Olchowicz - Marcinkiewicz.

Przypomnijmy, że po wypadku samochodowym sprzed ponad trzech lat, chodzi ona w specjalnym stabilizatorze. - Mam orzeczenie o niepełnosprawności, z którego wynika, że potrzebuję pomocy, a on od wypadku nie interesuje się tym, czy mam pieniądze na życie, na leczenie – żali się żona byłego premiera. Ich sprawa rozwodowa trwa od sierpnia 2015 roku, czyli już blisko trzy lata.

Marcinkiewicz nie komentuje spraw prywatnych

Co na to były premier? – Nie mogę teraz rozmawiać, jestem na spotkaniu – przekazał nam jedynie Marcinkiewicz. Kiedy zadzwoniliśmy do niego później, uciął rozmowę. - Nigdy nie komentuje spraw prywatnych. I kłamstw na mój temat - powiedział były premier. W ubiegłym roku, kiedy ukazała się książka jego żony „Zmiana”, opowiadająca o ich życiu prywatnym wydał specjalne oświadczenie. Jak ujawnił, "żył z Izą od 2009 r.". - Od 2010 r. Iza nie pracuje i jest na moim wyłącznym utrzymaniu. Odszedłem od Izy cztery lata temu, w marcu 2013 roku, po wielu miesiącach kłótni. Iza nie mogła zaakceptować moich dobrych relacji z dorosłymi już dziećmi. Wszystkich, których powinienem, za swoje błędy przeprosiłem. Od siedmiu lat nie wypowiadam się na temat moich spraw osobistych. Przepraszam jednak także Państwa za ciągłą, bezsensowną i kłamliwą obecność mojego życia osobistego w przestrzeni publiczne - czytamy w oświadczeniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
isabel marcinkiewiczrozwódalimenty
Komentarze (182)