ŚwiatIwan Preobrażeński: Kaczyński prowadzi polską prawicę przeciwko władzom UE i Niemiec

Iwan Preobrażeński: Kaczyński prowadzi polską prawicę przeciwko władzom UE i Niemiec

• "Polacy powrócili na Wschód" - ocenia komentator
• Preobrażeński: oskarżenia o "putinizację" są zbyt głośne
• Publicysta: nowy rząd przeprowadził na razie trzy reformy
• Tylko jedna z nich to obietnica przedwyborcza

Iwan Preobrażeński: Kaczyński prowadzi polską prawicę przeciwko władzom UE i Niemiec
Źródło zdjęć: © WP | Konrad Żelazowski

"Polacy powrócili na Wschód" - ocenia komentator rosyjskiego dziennika "Wiedomosti". Zarzuca on Jarosławowi Kaczyńskiemu "likwidowanie pełnomocnictw instytucji", które "mogą przeszkodzić mu w zbudowaniu autorytarnego systemu politycznego".

Oceny takie padają w komentarzu autorstwa politologa Iwana Preobrażeńskiego, zajmującego się Europą Środkową i Wschodnią.

Wyraża on opinię, że lider PiS Jarosław Kaczyński prowadzi polską prawicę "z odkrytą przyłbicą przeciwko władzom UE i Niemiec". "Pod jego przywództwem PiS, ledwo otrzymawszy władzę, bezzwłocznie zabrało się za pisanie na nowo ustawodawstwa" - dodaje.

"Nowy rząd i prezydent przeprowadzili na razie trzy reformy. Wśród nich tylko jedną w ramach realizacji obietnic przedwyborczych: jest to zniesienie obowiązkowej edukacji szkolnej od szóstego roku życia. Dwie pozostałe są polityczne i wiążą się z dążeniem PiS do jak najszybszego skoncentrowania w swoich rękach wszystkich mechanizmów władzy, w celu przyjęcia nowej konstytucji" - pisze komentator. Jak twierdzi, chodzi o konstytucję, która "utrwali prymat konserwatywnych katolickich wartości w Polsce".

Publicysta zauważa, że "europejscy politycy oskarżają Kaczyńskiego o przewrót konstytucyjny i putinizm". Wyraża ocenę, że "oskarżenia o putinizację są zbyt głośne" i dodaje: "reżim polski i rosyjski podobne są pod tym względem, że dążą do zakonserwowania obecnej sytuacji tak, aby władza maksymalnie długo pozostawała w jednych rękach".

"Ale jest i różnica. Władimir Putin, zaczynając od półśrodków, początkowo tworzył quasi-instytucje, równoległe do konstytucyjnych. A Jarosław Kaczyński po prostu przejmuje istniejące instytucje, nie pozbawiając ich legitymizacji, ale likwidując te ich pełnomocnictwa, które mogą przeszkodzić mu w zbudowaniu autorytarnego systemu politycznego" - podkreśla.

"W ostatnich latach od przedstawicieli polskiej klasy rządzącej regularnie można było usłyszeć: nie śmiejcie nas dłużej nazywać Europą Wschodnią, a nawet Środkową - my wybraliśmy Zachód. I oto, dosłownie w ciągu kilku tygodni Polacy wrócili na Wschód i zaszli tak daleko, że mowa już jest o tym, czy UE zacznie wprowadzać przeciwko nim sankcje" - ocenia publicysta.

Wyraża on ocenę, że władze polskie "wiedzą, iż nie zostaną wykluczone z Rady UE, a niemieckie MSZ nie poprze idei wprowadzenia sankcji".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)