Irlandczycy wydają najwięcej na świąteczne zakupy
Irlandczycy będą w tym roku europejskimi
rekordzistami pod względem wartości świątecznych wydatków. Znużona
natomiast złą pogodą, krewnymi i telewizją spora grupa
Brytyjczyków Boże Narodzenie spędzi za granicą.
Irlandzkie Stowarzyszenie Małego i Średniego Biznesu (ISME) reprezentujące 5 tys. firm zaapelowało w miniony wtorek do Irlandczyków, by dokonując świątecznych zakupów mieli na uwadze dobro gospodarki i kupowali żywność, napoje i prezenty "Made in Ireland".
ISME oblicza, że jeśli każde z 1,47 mln gospodarstw domowych wyda na irlandzkie produkty 143 euro (co odpowiada ok. 10% średniej wydatków według wyceny firmy Deloitte)
, to irlandzkie firmy, sklepy i pracownicy otrzymają zastrzyk w wysokości 210 mln euro.
Suma ta, gdy zostanie wydana na uzupełnienie zapasów w dłuższym czasie, wygeneruje 505 mln euro. Jeśli 210 mln euro zostanie wydanych na towary z importu, to suma ta odpłynie za granicę i miejscowi producenci nic z niej nie uszczkną.
Z kolei z badań brytyjskich firm lastminute.com i Co-operative Travel wynika, że rekordowo duża liczba Brytyjczyków zamierza tegoroczne Boże Narodzenie spędzić za granicą uciekając przed pogodą, telewizją i krewnymi.
W tym roku święta za granicą spędzi o 11% Brytyjczyków więcej niż w roku ubiegłym, co odpowiada 3,3 mln ludzi. Lastminute.com twierdzi, że wielu wyjeżdżających chce się odgrodzić od rodziny oceanem, o czym świadczy rosnąca liczba rezerwacji do egzotycznych miejsc.
W tym roku w W. Brytanii lansuje się pod choinkę prezenty ekologiczne np. papeterię z recyklingu, ładowarkę do iPodu działającą na energię słoneczną, jednoślad zamiast samochodu, lub nawet kilka hektarów dziewiczego lasu Amazonii.
Według badań banku Sainsbury's w przedświątecznym tygodniu ok. 8,6 mln Brytyjczyków sfinansuje połowę zakupów zaciągając na kartach kredytowych łączny dług w wysokości 2,1 mld funtów (z czego mężczyźni średnio ok. 325 funtów, zaś kobiety ok. 231 funtów). 61% ankietowanych liczy na to, że spłaci go do końca stycznia. (mg)