Irańskie drony wystrzelone w stronę Izraela. "Nie są zbyt skuteczne"
Iran rozpoczął w sobotę w nocy atak odwetowy na Tel Awiw. - W kierunku Izraela wystrzelono dziesiątki irańskich dronów kamikadze - przekazał rzecznik izraelskiej armii, kontradmirał Daniel Hagari. - Ten atak następuje w bardzo napiętej sytuacji - ocenia Maciej Kozłowski, były ambasador RP w Izraelu.
14.04.2024 | aktual.: 14.04.2024 08:24
Iran wystrzelił w sobotę wieczorem dziesiątki dronów w kierunku Izraela. Dotarcie bezzałogowców do celu zajmie jednak kilka godzin, poinformowało izraelskie wojsko.
Zobacz także
- Nie jest to atak, który poczyni wielkie szkody. Wiemy z Ukrainy, że drony Shahed (irańskie drony, które wykorzystywane są w Ukrainie, zostały wykorzystane również do ataku na Izrael - przyp. red.) nie są zbyt skuteczne. Lecą dość wolno i relatywnie łatwo je zestrzelić. Skoro Ukraińcy sobie z nimi radzą, to tym bardziej izraelska - znacznie bardziej zaawansowana - obrona przeciwlotnicza powinna sobie poradzić - ocenia na antenie TVN24 Maciej Kozłowski, były ambasador RP w Izraelu.
"Co zrobi Izrael?"
Pojawiają się doniesienia, że Iran wystrzelił w stronę Izraela także rakiety balistyczne. - Al Jazeera podaje jednak, że za nimi ma być atak rakietowy. One często są stosowane jako zasłona dymna dla tego typu akcji. Najważniejsze pytanie jednak chyba jest takie, jak odpowie Izrael? Jeżeli ta odpowiedź będzie znów o te parę stopni mocniejsza niż ten atak, który - jak przypuszczam - nie przyniesie wielkich szkód, to sytuacja będzie coraz trudniejsza w całym regionie - podkreśla dyplomata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Z jednej strony mamy rosnące napięcie na Zachodnim Brzegu - starcia po zabiciu izraelskiego chłopca. Są zabici i wielu rannych. Ranny jest jeden z izraelskich dziennikarzy. Mamy operację lądową w Gazie. Ten atak irański następuje w bardzo napiętej sytuacji. Wszystko będzie zależało od tego, jak zareaguje Izrael. Czy premier Izraela Benjamin Netanjahu będzie chciał eskalować napięcie, czy będzie chciał tonować to napięcie? To jest jednak region, w którym przez przypadek może nawet się wydarzyć coś, co pociągnie trudne do przewidzenia konsekwencje - zaznacza w rozmowie z TVN24.
Kozłowski odniósł się także do komunikatu Netanjahu, który podkreślił, że Izrael jest przygotowany na atak i jest gotowy na niego odpowiedzieć.
Zobacz także
- To dość standardowe oświadczenie. W momencie, w którym na kraj lecą drony i być może rakiety, ludność jest w napięciu, rząd musi wysłać uspakajający komunikat, że jest przygotowany, a sądzę, że rzeczywiście jest. Izrael dysponuje jedną z najlepszych obron przeciwlotniczych na świecie - wskazuje dyplomata.
Były ambasador nie wyklucza jednak, że może niektóre drony dosięgną celu.
- Trudno powiedzieć, czy ta obrona jest na tyle szczelna, że żaden z dronów nie spowoduje jakichś szkód. Przyszłość zależy jednak od tego, czy Iran zademonstruje, że odpowiedział na śmierć swoich dowódców w Damaszku. Czy Iran wyśle kolejną falę rakiet, czy dronów i czy Izrael zaatakuje terytorium Iranu, co byłoby przeniesieniem tego napięcia znacznie wyżej - dodaje.