ŚwiatIran zapłacił, Rosjanie dalej budują elektrownię jądrową

Iran zapłacił, Rosjanie dalej budują elektrownię jądrową

Iran dokonał wpłaty na rzecz rosyjskiej firmy Atomstrojeksport, budującej elektrownię atomową w irańskim Buszerze; jest to pierwsza wpłata od czasu, gdy spór o finansowanie wstrzymał realizację budowy - podała w poniedziałek rosyjska agencja atomowa Rosatom.

Fakt, że nasi irańscy partnerzy pokonali trudności, jest pozytywny - oświadczył rzecznik Rosatomu Siegiej Nowikow, dodając, że kwestia wpłat pozostaje w dalszym ciągu daleka od uregulowania. Jak dodał, wpłacona właśnie rata stanowi zaledwie połowę miesięcznej należności, niezbędnej, aby prace budowlane można było prowadzić zgodnie z planem.

Już w lutym rosyjska firma powiedziała, że z powodu zaległości uruchomienie pierwszej elektrowni atomowej w Iranie opóźni się. Jak wyjaśniono, elektrownia nie ruszy we wrześniu, a paliwo nuklearne nie zostanie dostarczone do niej w marcu, jak planowano. Rzeczniczka Atomstrojeksportu informowała, że wykonawca od dwóch miesięcy nie otrzymuje od Teheranu opłat.

W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że Rosja wycofuje z Buszeru większość swoich ekspertów, którzy pomagają budować reaktor.

Iran odrzucił oskarżenia o zaleganie z płatnościami i oskarżył Rosję o uleganie wpływom Waszyngtonu, który chciał zaostrzenia kursu wobec Iranu. W mediach pojawiły się spekulacje, że spór ma charakter polityczny, czemu zaprzeczały rosyjskie władze.

Rosja buduje elektrownię w Buszerze od wczesnych lat 90. Prace odraczano wielokrotnie, tłumacząc przerwy względami technicznymi.

Kwestia irańskiego programu nuklearnego od dawna wywołuje niepokój. Zachód oskarża Iran, że jego program atomowy zmierza do budowy bomby atomowej. Teheran odpiera zarzuty, twierdząc, że jego celem jest pokojowe wykorzystywanie energii jądrowej.

W sobotę Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie uchwaliła nowe sankcje handlowe, administracyjne i finansowe wobec Teheranu. Zostaną one zastosowane, jeśli Teheran w ciągu 60 dni nie spełni postulatów społeczności międzynarodowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)