Iran grozi "pełnoprawną wojną" USA. "Zawsze jesteśmy gotowi"
Dowódca sił lotniczych Gwardii Rewolucyjnej Amir Ali Hadżizadeh oświadczył, że bazy USA i lotniskowce znajdują się w zasięgu irańskich rakiet i zagroził Stanom Zjednoczonym "pełnoprawną wojną". W ten sposób skomentował oskarżenia Waszyngtonu o atak dronów na saudyjskie zakłady Aramco.
- Każdy powinien wiedzieć, że wszystkie amerykańskie bazy i ich lotniskowce położone w odległości do 2000 kilometrów od Iranu znajdują się w zasięgu naszych rakiet. (...) Iran jest zawsze gotowy na pełnoprawną wojnę - oświadczył irański dowódca.
Wcześniej odpowiedzialność za sobotni atak wziął na siebie szyicki rebeliancki ruch Huti w Jemenie. Do uderzenia dronów w zakłady największego światowego eksportera ropy doszło w czasie, gdy Aramco przyspieszyło plany pierwszej oferty publicznej koncernu, aby mógł trafić na giełdę w Rijadzie może jeszcze w tym roku.
O atak na rafinerię amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo oskarżył jednak Iran. Podkreślał, że nie istnieją przekonujące dowody, aby za atakiem stał ruch Huti.
Według saudyjskiego księcia Muhammada ibn Salmana sobotnie ataki dronów spowodowały czasowe wstrzymanie działalności dwóch rafinerii. Jak wynika z wyliczeń saudyjskiego ministerstwa energii, wstrzymana została produkcja 5,7 mln baryłek ropy dziennie, czyli ok. 50 proc. całkowitej produkcji Aramco. To równowartość 5 proc. światowego popytu na ten surowiec.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl