Irakijczyk zginął w strzelaninie w Faludży
W kolejnej strzelaninie, do której
doszło w czwartek w Faludży (na zachód od Bagdadu) pomiędzy
żołnierzami amerykańskimi a Irakijczykami, zginął jeden
Irakijczyk, a rany odnieśli dwaj iraccy policjanci oraz
przypadkowi przechodnie - kobieta i 6-letnia dziewczynka.
02.10.2003 | aktual.: 02.10.2003 15:35
Wojskowe władze w Bagdadzie nie miały bezpośrednich informacji o incydencie.
Żołnierze USA odpowiedzieli ogniem, gdy w ich kierunku padły strzały z jednego z budynków w Faludży. Potem Amerykanie rozpoczęli przeszukiwanie domu, skąd strzelano.
Wcześniej tego dnia na drodze w pobliżu tego miasta amerykański konwój wpadł na minę i został ostrzelany z granatników przeciwpancernych. Na razie nie ma informacji o stratach w ludziach.
Faludża uważana jest za bastion zwolenników obalonego dyktatora Iraku Saddama Husajna. W rejonie tym dochodzi do licznych ataków na siły amerykańskie i do demonstracji antyamerykańskich.