Pierwsze przekazy policyjne mówiły o zamachu przeprowadzonym w mieście Amerijat Faludża za pomocą samochodu pułapki. Według wstępnie podawanych danych zginęło 12 osób, a 35 odniosło obrażenia. Jednak liczby ta wciąż się zmienia ze względu na ciężki stan rannych.
Lokalne służby bezpieczeństwa informują, że atak mógł być wymierzony w osoby, które przeciwstawiały się dżihadystom z Państwa Islamskiego (IS).
Do zamachu doszło w czasie, gdy ofensywa sił irackich na opanowany przez IS Mosul weszła w drugi miesiąc. Miasto zostało już praktycznie okrążone, a w środę uczestniczące w operacji jednostki wspieranych przez Iran milicji zdobyły ważne lotnisko wojskowe na zachód od Mosulu.
Szacuje się, że miasta broni 5-6 tys. dżihadystów. Naprzeciw nim stanęły siły koalicji liczące 100 tys. żołnierzy. Mimo to IS nadal jest zdolne do przeprowadzania zamachów na terytorium kraju, a nawet w pobliżu jego stolicy.
Premier Iraku Hajder al-Abadi wielokrotnie deklarował, że zamierza doprowadzić do wyparcia IS z kraju jeszcze w tym roku.
(oprac. Adam Hrynkiewicz)