ŚwiatIrak rozlicza się z demonami

Irak rozlicza się z demonami

Rozliczenie z demonami, katharsis, początek
wymierzania sprawiedliwości - tak brytyjska prasa komentuje w
środę rozpoczęcie procesu byłego dyktatora Iraku Saddama Husajna.

"The Times" pisze, że proces ma "ogromne znaczenie - dla sprawiedliwości, dla państw, które były ofiarami agresji irackiego dyktatora, jak Kuwejt, i przede wszystkim dla zwykłych Irakijczyków".

"Kraj, który stracił setki tysięcy obywateli z powodu tortur i mordów, usłyszy przejmujące szczegóły wydarzeń 35 lat panowania partii Baas. Bez tego procesu nie może być pojednania, wyjścia ze złego cienia Saddama i sprawiedliwości dla ofiar w Iraku i Iranie" - pisze "Times".

Jak podkreśla, proces skupi się na Iraku. "Zbrodnie, których dokonał Saddam, były skierowane przeciw jego własnemu narodowi. Społeczeństwo, które próbował zniszczyć, wartości które pogwałcił, należały do jego własnego kraju i kultury. Próba umiędzynarodowienia procesu byłaby odebrana przez wielu Irakijczyków jako niechciana obca interwencja. Bagdad nie potrzebuje ostrych wystąpień słynnych prawników z Zachodu albo biurokracji, która paraliżowała proces Slobodana Miloszevicia przez ostatnie dwa lata" - ocenia dziennik.

"The Independent" zauważa, że przygotowania do procesu trwały zbyt długo, jednak proces "jest niezbędnym etapem oczyszczania Iraku z demonów".

"Dopóki los byłego dyktatora nie zostanie przesądzony, trudno wyobrazić sobie, że kraj będzie mógł zostawić przeszłość za sobą" - pisze dziennik. Zauważa też, że sąd nad Saddamem rozpoczyna się jeden dzień po 60. rocznicy rozpoczęcia procesu hitlerowskich zbrodniarzy w Norymberdze, który dał początek sądom nad zbrodniarzami wojennymi.

"Daily Telegraph" ocenia, że proces irackiego dyktatora jest powodem do radości, bez względu na różnice poglądów na temat wojny w Iraku. "Świat pozbywa się jednego z najgorszych tyranów" - podkreśla dziennik. Dodaje, że jeżeli sprawa zostanie przeprowadzona właściwie, może stanowić "katharsis dla dotkniętego okrucieństwem społeczeństwa, w którym szyici, sunnici i Kurdowie mają przynajmniej jedno wspólne doświadczenie - wszyscy żyli w strachu przed barbarzyństwem Saddama".

"Telegraph" obawia się jednak, że Iracki Trybunał Specjalny będzie odbierany jako jako sąd, który powołały siły okupacyjne. Ostrzega, że Trybunał musi skrupulatnie respektować międzynarodowe normy, które Saddam łamał. "To nie tylko sąd nad Saddamem Husajnem, ale także nad zalążkiem irackiej demokracji" - pisze "Telegraph".

Źródło artykułu:PAP
procesirakprasa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)