ŚwiatIrak, pierwsze wybory od pół wieku

Irak, pierwsze wybory od pół wieku

Irakijczycy głosują w niedzielę w pierwszych od pół wieku wielopartyjnych wyborach. Do udziału w nich jest uprawnionych około 14 mln osób. Lokale wyborcze będą otwarte od siódmej rano do piątej po południu czasu miejscowego (5.00-15.00 czasu polskiego). Za granicą, już od piątku, głosują iraccy uchodźcy, najwięcej z nich w Iranie.

Irak, pierwsze wybory od pół wieku
Źródło zdjęć: © AFP

29.01.2005 | aktual.: 29.01.2005 20:21

Irakijczycy wybierają także członków rad 18 prowincji, a mieszkańcy irackiego Kurdystanu jeszcze posłów do parlamentu regionalnego.

JAKIE SĄ ZASADY ORDYNACJI WYBORCZEJ?

Dla potrzeb wyborów do zgromadzenia narodowego cały Irak stanowi jeden okręg wyborczy. Wyborcy głosują na jedną z 111 list, w większości partyjnych i koalicyjnych, choć o mandat walczy także 27 kandydatów indywidualnych. Miejsca w zgromadzeniu rozdzieli się proporcjonalnie do liczby zdobytych głosów. Na przykład partia, która zgromadzi 20 procent głosów, otrzyma w 275-miejscowym zgromadzeniu jedną piątą, czyli 55 miejsc.

KIEDY MOŻNA OCZEKIWAĆ WYNIKÓW GŁOSOWANIA?

Oficjalne rezultaty będą znane po 10 dniach, a wstępne w ciągu tygodnia.

JAKIE BĘDĄ UPRAWNIENIA ZGROMADZENIA NARODOWEGO?

Jego głównym zadaniem jest opracowanie do 15 sierpnia 2005 roku projektu nowej konstytucji irackiej. W październiku dokument ten ma zostać poddany pod głosowanie w ogólnonarodowym referendum. Zgromadzenie wybierze też spośród swego grona prezydenta państwa i dwóch wiceprezydentów, którzy następnie powołają premiera rządu. Ponadto będzie mogło uchwalać ustawy.

JAKIE SĄ NAJWAŻNIEJSZE KOALICJE I PARTIE WALCZĄCE O MANDATY?

Najpotężniejszą siłą jest zdominowany przez religijne partie szyickie Zjednoczony Sojusz Iracki, popierany nieoficjalnie przez najwyższy autorytet duchowy irackich szyitów, wielkiego ajatollaha Alego al-Sistaniego. Skupia ponad 20 partii, z których najważniejsze dwie to Najwyższa Rada Rewolucji Islamskiej w Iraku (SCIRI) i Zew Islamu (Dawa). Wśród ich koalicjantów są także małe ugrupowania kurdyjskie i sunnickie.

W skład Listy Irackiej, której przewodzi tymczasowy premier Ijad Alawi, świecki szyita, wchodzi jego partia Irackie Porozumienie Narodowe, a ponadto Ruch Demokracji Irackiej i mniejsze ugrupowania. Lista skupia polityków świeckich, w tym także arabskich sunnitów.

Tymczasowy prezydent Iraku, sunnita Ghazi Jawer firmuje inną listę, zwaną Irakijczycy lub Lista Irakijczyków, i liczy zdobycie głosów sunnickich wśród ludności przywiązanej do tradycji plemiennej (sam jest jednym z przywódców wielkiego plemienia Szammarów).

Dwie główne kurdyjskie partie polityczne, Demokratyczna Partia Kurdystanu i Patriotyczna Unia Kurdystanu, połączyły swe siły i wystawiły wspólną Listę Sojuszu Kurdyjskiego, na której znaleźli się także przedstawiciele 9 mniejszych ugrupowań kurdyjskich. Wszyscy razem zabiegają o głosy mieszkańców irackiego Kurdystanu oraz Kurdów w Bagdadzie i innych częściach kraju.

CZY W WYBORACH UCZESTNICZĄ WSZYSTKIE SIŁY POLITYCZNE?

Nie. Bojkotują je dwa wpływowe ugrupowania sunnickie. Umiarkowana Iracka Partia Islamska mówi, że wolne i uczciwe wybory są niemożliwe przy obecnym natężeniu przemocy. Z kolei Stowarzyszenie Ulemów, które skupia duchownych z 3000 sunnickich meczetów kraju, wzywało do bojkotu głosowania, argumentując, że Irak jest wciąż pod amerykańską okupacją, wobec czego wybory nie mogą być wolne.

KTO WYGRA WYBORY?

Oczekuje się, że najwięcej miejsc w zgromadzeniu narodowym zdobędą przedstawiciele ugrupowań szyickich, zwłaszcza Zjednoczonego Sojuszu Irackiego i Listy Irackiej, bo szyici stanowią w Iraku 60 procent ludności. Duże szanse na dobry wynik mają też partie kurdyjskie, gdyż w irackim Kurdystanie panuje spokój i frekwencja wyborcza powinna tam być wysoka.

Arabscy sunnici (20% ludności), którzy w dotychczasowych dziejach Iraku dominowali we władzach państwa, a także w armii i służbach bezpieczeństwa, wypadną słabo, bo część z nich zbojkotuje wybory na znak protestu przeciwko warunkom, w jakich się odbywają, a część pragnących głosować pozostanie w domu ze strachu przez ekstremistami, którzy grożą śmiercią za pójście do urn.

JAKIE ŚRODKI BEZPIECZEŃSTWA WPROWADZONO, BY OCHRONIĆ GŁOSUJĄCYCH I WYBIERANYCH?

Władze ogłosiły sobotę, niedzielę i poniedziałek dniami wolnymi od pracy. Godzina policyjna obowiązuje od zmierzchu do świtu. Nie wolno podróżować z jednej prowincji do drugiej. Cywile nie mogą nosić broni, nawet jeśli mają na nią pozwolenie. Granice lądowe i lotnisko w Bagdadzie są zamknięte. W niedzielę obowiązuje zakaz ruchu kołowego dla wszystkich, którzy nie mają specjalnych przepustek.

Lokale wyborcze otoczono przeciwwybuchowymi zaporami z betonu i zasiekami z drutu kolczastego. W pobliżu lokali zagrodzono jezdnie, aby utrudnić próby zamachu przy użyciu samochodu-bomby. Wchodzących do lokalu rewidują policjanci i gwardziści iraccy.

Siedziby partii politycznych są chronione już od dłuższego czasu. Ogromna większość z około 7500 kandydatów do parlamentu nie ujawniła się przed wyborcami w obawie przed zamachami. Nie było to konieczne, bo wyborcy głosują prawie wyłącznie na listy partyjne. Politycy bardziej znani lub walczący o mandat indywidualnie mają ochronę z urzędu (np. ministrowie) albo prywatną.

Bezpośrednią ochronę lokali wyborczych zapewniają irackie siły bezpieczeństwa (policja, gwardziści, żołnierze, komandosi, tajni agenci). Według danych administracji USA, liczą one 125 tysięcy ludzi. Żołnierze amerykańscy (150 tysięcy) i brytyjscy (9 tysięcy) patrolują ulice i szosy; trzymają się z dala od lokali wyborczych, ale pozostają w gotowości i będą interweniować, gdy siły irackie poproszą o pomoc.

Pozostałe wojska wielonarodowe, w tym dowodzona przez Polskę dywizja Centrum-Południe, mają interweniować tylko w sytuacjach krytycznych i też tylko na prośbę Irakijczyków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)