Irak niebezpiecznym miejscem pracy
Ze względów bezpieczeństwa w najbliższym
czasie do Iraku nie przyjadą kolejni Polacy, aby obejmować
stanowiska w Tymczasowych Władzach Koalicyjnych (CPA) - powiedział
Marek Belka, który w CPA od tego tygodnia zajmuje stanowisko dyrektora irackiej polityki gospodarczej.
05.11.2003 18:54
W ostatnich dniach w Bagdadzie doszło do kilku dużych ataków, w tym na siedzibę CPA; z tego powodu znaczna część hiszpańskich dyplomatów została wezwana z Iraku do kraju. Z Bagdadu ewakuowano też pracowników ONZ.
Belka powiedział też - bez wymieniania nazw - że w Iraku jest kilka polskich przedsiębiorstw, którym udało się podpisać kontrakty i które startują do dalszych przetargów.
Jedną z dużych polskich firm, która chce prowadzić interesy w Iraku, są Polskie Linie Lotnicze LOT. Jednak perspektywa otwarcia lotów do Basry i Bagdadu nie jest bliska, bo niebo nad Irakiem jest wciąż zamknięte dla samolotów pasażerskich.
"To jest olbrzymia szansa" - przyznał Belka. - Ale nie wyobrażam sobie, żeby w najbliższych dniach czy tygodniach amerykańskie wojsko zdecydowało się otworzyć lotnisko w Bagdadzie, chociaż jest bardzo silna presja samych Irakijczyków. Oni po prostu chcą latać".
Belka zapowiedział, że jako dyrektor polityki gospodarczej CPA będzie się zajmował m.in. unowocześnieniem systemu bankowego, otwarciem go na zagraniczne banki regionu i liberalizacją sztucznie zaniżonych cen żywności i paliwa. Podwyżki, które są nieuniknione, mają być rekompensowane gotówką albo nawet za pomocą inteligentnych kart płatniczych - wyjaśnił.