Irak ma prawo do własnej ropy
Wojska USA, które najechały Irak, nie mają prawa do jego ropy, a ONZ powinien znieść sankcje wobec kraju, jak tylko w Bagdadzie powstanie prawomocny rząd - przekazał w piątek saudyjski minister spraw zagranicznych, książę Saud al-Fajsal.
19.04.2003 | aktual.: 19.04.2003 09:34
Al-Fajsal zabrał głos po regionalnym spotkaniu szefów dyplomacji ośmiu krajów bliskowschodnich, którzy dyskutowali o sytuacji w regionie po zakończeniu wojny w Iraku. Książę zaapelował, aby wojska USA zaprowadziły w pokonanym kraju ład i jak najszybciej się z niego wycofały.
"Teraz Irak jest pod okupacją i jakiekolwiek żądania zniesienia sankcji muszą pojawić się, kiedy powstanie prawomocny rząd, reprezentujący obywateli i radzący sobie ze swoimi obowiązkami" - powiedział al-Fajsal dziennikarzom.
Stanom Zjednoczonym zależy na szybkim zniesieniu sankcji nałożonych 12 lat temu na Irak, aby ten kraj mógł sprzedawać ropę i zdobyć w ten sposób fundusze na odbudowę kraju.
Według al-Fajsala, ONZ-owskie embargo powinno być zniesione, jak tylko powstanie nowy rząd. "(Ministrowie) sądzą, że Irakijczycy powinni zarządzać i administrować swoim krajem sami, a wszelkie wydobycie ich surowców naturalnych powinno odbywać się za zgodą prawomocnego irackiego rządu oraz obywateli" - oświadczył al-Fajsal.
Wcześniej w piątek szefowie dyplomacji państw regionu bliskowschodniego wezwali Stany Zjednoczone, by zaprzestały nacisków na Syrię oraz jak najszybciej utworzyły konstytucyjny rząd Iraku.
"Absolutnie odrzucamy obecne groźby wobec Syrii, które mogą jedynie zwiększyć prawdopodobieństwo nowego kręgu wojny i nienawiści, szczególnie w świetle pogarszającej się sytuacji Palestyńczyków. Wzywamy Stany Zjednoczone do wykorzystania dialogu z Syrią i zaktywizowania (bliskowschodniego) procesu pokojowego" - głosi wspólna deklaracja uczestników spotkania, odczytana na początku obrad przez gospodarza, księcia al-Fajsala.
Waszyngton oskarża Syrię o ukrywanie czołowych funkcjonariuszy obalonego reżymu irackiego oraz o prace nad bronią chemiczną. Damaszek zdecydowanie zaprzecza tym zarzutom.
Deklaracja wzywa również do wzmocnienia roli ONZ w Iraku i możliwie jak najszybszego zakończenia okupacji. "Narodom Zjednoczonym powinna przypaść centralna rola nie tylko w kwestiach humanitarnych i ekonomicznych, ale także w budowaniu powojennego Iraku. W celu wycofania sił USA tak szybko, jak to możliwe, wzywamy władze okupacyjne do szybkiego utworzenia rządu przejściowego i uczynienia wszelkich wysiłków na rzecz utworzenia konstytucyjnego rządu Iraku o szerokiej podstawie (politycznej)" - czytamy w dokumencie. (reb)