Irak ma po wojnie dwa razy więcej niedożywionych dzieci
Wojna w Iraku i jej następstwa niemal podwoiły wskaźnik niedożywienia wśród irackich dzieci - podaje raport przedstawiony Komisji Praw Człowieka w Genewie przez eksperta ONZ Jeana Zieglera.
31.03.2005 | aktual.: 31.03.2005 11:46
Przeszło jedna czwarta dzieci irackich je za mało, a wskaźnik silnego niedożywienia wśród dzieci do lat pięciu wzrósł z 4 procent tuż po obaleniu Saddama Husajna wiosną 2003 roku do 7,7 procent pod koniec zeszłego roku.
Trudna sytuacja dzieci irackich jest "rezultatem wojny prowadzonej przez siły koalicyjne" - twierdzi Ziegler, szwajcarski socjolog i ekspert ONZ od prawa do wyżywienia, znany ze swych ostrych ocen. Wcześniej krytykował szwajcarskie banki, Chiny, Brazylię i postępowanie Izraela wobec Palestyńczyków.
Delegacja USA i delegacje innych krajów irackiej koalicji wielonarodowej nie ustosunkowały się do raportu, przedstawionego w środę na posiedzeniu Komisji, w której zasiadają ogółem przedstawiciele 53 państw ONZ.
Krytyczna ocena z raportu Zieglera jest zbieżna z wcześniejszymi badaniami kryzysu żywnościowego w Iraku po wojnie z Saddamem.
W listopadzie mający siedzibę w Norwegii Instytut Stosowanych Nauk Społecznych Fafo podał w raporcie, że wskaźnik niedożywienia wśród dzieci irackich w wieku od sześciu miesięcy do pięciu lat osiągnął 7,7 proc. i jest na poziomie panującym w niektórych najbiedniejszych krajach afrykańskich.
Jednak inaczej niż autorzy innych raportów na temat trudnej sytuacji dzieci irackich, Ziegler nie wspomniał o partyzantach i terrorystach. Pani Carol Bellamy, dyrektor wykonawczy oenzetowskiej organizacji pomocy dzieciom UNICEF, skarżyła się pod koniec zeszłego roku, że pracownicy instytucji charytatywnych nie bardzo mogą poprawić dolę dzieci irackich, bo fala przemocy uniemożliwia lub ogranicza akcje pomocy.