ŚwiatIrak: kryzys energetyczny zagraża gospodarce

Irak: kryzys energetyczny zagraża gospodarce


Braki w dostawach prądu w południowym Iraku, które wywołały gwałtowne protesty mieszkańców, spowodowały zmniejszenie o połowę eksportu ropy ze złóż położonych w tej części kraju. Spadł on do poziomu około 250 tysięcy baryłek dziennie - powiedział w czwartek agencji Reutera przedstawiciel irackiego Ministerstwa ds. Ropy.

Irak: kryzys energetyczny zagraża gospodarce
Źródło zdjęć: © AFP

14.08.2003 | aktual.: 14.08.2003 13:44

Trudną sytuację pogarszają szerzące się kradzieże miedzianych kabli z sieci energetycznej, zagrażające dostawom prądu do południowych złóż ropy.

"Jeśli problem ten nie zostanie rozwiązany, może dojść do przerwania eksportu ropy ze złóż" - podkreślił rozmówca Reutera.

W Basrze podczas minionego weekendu doszło do zamieszek spowodowanych brakiem paliwa i przerwami w dostawach prądu. Zginęło podczas nich dwóch Irakijczyków i pochodzący z Nepalu ochroniarz.

Oburzeni mieszkańcy podejrzewali zarządzające miastem brytyjskie siły stabilizacyjne o szmuglowanie ropy i potajemne wywożenie jej do Kuwejtu.

Niezadowolenie ludności z powodu niefunkcjonującej infrastruktury dodatkowo wzmagają dochodzące do 50 stopni Celsjusza upały, bowiem nie można korzystać z systemów chłodzenia powietrza.

Brytyjscy eksperci są zdania, że zajścia w Basrze uświadomią rządowi brytyjskiemu, że jeśli chce uspokoić nastroje ludności, musi przywrócić funkcjonowanie podstawowych służb publicznych i doprowadzić do naprawy infrastruktury.

Zarządzająca Irakiem amerykańska administracja jest zdania, że do chronicznych braków elektryczności i benzyny doprowadził sabotaż, za jaki administracja ta uważa przemyt ropy naftowej i niszczenie kabli, a obok tego rozlatujący się sprzęt w elektrowniach i rafineriach.

Napięcia w południowej części Iraku, gdzie przeważają szyici, nałożyły się na problemy administracji amerykańskiej z działalnością partyzantki w Bagdadzie i w zamieszkanych przez sunnitów okolicach stolicy kraju, gdzie mieszka wielu zwolenników Saddama Husajna.

Wielu irackich szyitów z zadowoleniem przyjęło upadek reżimu sunnity Saddama, który brutalnie rozprawił się z szyitami po ich powstaniu po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku. Jednak wielu religijnych przywódców szyickich w Iraku wypowiedziało się przeciwko amerykańskiej okupacji kraju.

W środę katarska telewizja Al-Dżazira opublikowała domniemany odręczny list Saddama, w którym nawołuje on szyitów do rozpoczęcia dżihadu, świętej wojny przeciwko koalicji amerykańsko-brytyjskiej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)