Irak krytykuje USA za rekrutowanie "terrorystów"
Rządzące w Iraku szyickie ugrupowanie potępiło amerykańską strategię, polegającą - jak podano - na mobilizowaniu do walki z Al-Kaidą bojowników plemiennych, rekrutowaniu uzbrojonych terrorystów oraz tworzeniu nowych formacji milicji, pozostających poza kontrolą władz Iraku.
Jak podano w opublikowanym w Bagdadzie komunikacie Zjednoczonego Sojuszu Irackiego - bloku szyickich partii religijnych - "armia amerykańska zaczęła ostatnio pod pretekstem walki z Al-Kaidą rekrutować zbrojne grupy terrorystów w niektórych dzielnicach Bagdadu, a także w prowincjach".
Sojusz zażądał natychmiastowego wstrzymania akcji przez USA, ostrzegając iż takie działania niosą ze sobą niezwykle poważne zagrożenia, z których część już daje o sobie znać".
Rządzący szyicki sojusz wskazał, iż "członkowie takich grup odpowiadają za zabójstwa, porwania i szantaż w zachodniobagdadzkiej dzielnicy Saidija, a także w prowincji Dijala".
Sojusz "odrzuca i potępia rekrutację tego rodzaju elementów terrorystycznych, winnych haniebnych przestępstw przeciwko narodowi, dokonywaną pod pretekstem potrzeb bezpieczeństwa bez wiedzy rządu Iraku" - podano w oświadczeniu.
Realizowana od kilku miesięcy amerykańska inicjatywa ma prowadzić przede wszystkim do mobilizowania lokalnej społeczności - głównie sunnitów - w celu zapewnienia bezpieczeństwa w niespokojnych regionach Iraku.
Inspiracją takiego programu stał się sukces podobnej inicjatywy sunnickiego szejka Abdula Sattara Abu Riszy w zachodniej prowincji Anbar. Abu Risza doprowadził do przymierza szejków plemiennych w prowincji Anbar, żeby walczyć z obecnymi tam rebeliantami z Al- Kaidy. Szejk 13 września zginął w wybuchu przydrożnej bomby niedaleko swojego domu w Ramadi, stolicy prowincji Anbar.