Irak. Atak na amerykańską bazę lotniczą Al-Bakr
Siedem pocisków spadło na bazę Al-Bakr koło miasta Balad. Rannych zostało czterech irackich żołnierzy.
Nie jest znanych jeszcze wiele szczegółów zdarzenia. Wiadomo jednak, że pociski spadły na pas startowy.
Baza Al-Bakr służy bowiem amerykańskim wojskom jako port lotniczy sił powietrznych.
"Czterech żołnierzy irackich jest rannych" - podaje Reuters i podkreślano, że nie wiadomo jeszcze, kto stoi za atakiem.
Ranni żołnierze stali przy bramie
Dziennikarka Arwa Ibrahim z Al Jazeera English poinformowała na Twitterze, że nie ma informacji o poszkodowanych Amerykanach. Podkreśliła, że po eskalacji konfliktu na linii Waszyngton-Teheran, większość żołnierzy USA odpuściła bazę udając się do innych placówek.
Pułkownik irackiej armii Mohammed Khalil przekazał, że część pocisków uderzyła w pas startowy, a inne w bramę. Aż trzech z rannych żołnierzy to ci, którzy pilnowali wjazdu na teren lotniska.
Irak. Atak na ważną bazę Ayn al Asad
Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej Iran przeprowadził ataki na amerykańskie bazy w Iraku. Rakiety - w sumie 13 pocisków - spadły m.in. na bazę Ayn al Asad, jedno z najważniejszych miejsc stacjonowania amerykańskich wojsk w tym kraju. Zaatakowane zostały wówczas także obiekty USA w Erbilu w irackim Kurdystanie.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zagroził, że jeśli obywatele jego kraju lub amerykańskie aktywa zostaną zaatakowane, USA uderzą w aż 52 irańskie cele - dokładnie tyle, ilu amerykańskich zakładników Iran wziął do niewoli w 1979 roku.
Zobacz też: Jarosław Sellin o Tomaszu Grodzkim. Nie miał skrupułów
Źródło: Reuters, Al Jazeera