Irak: 14 żołnierzy i policjantów zginęło w zamachu w pierwszym dniu ramadanu
14 przedstawicieli irackich sił bezpieczeństwa zginęło w środę, w pierwszym dniu ramadanu, w ataku uzbrojonych napastników na wojskowy punkt kontrolny w prowincji Al-Anbar, na zachodzie Iraku - poinformowały władze.
11.07.2013 14:19
Napastnicy zaatakowali w środę o zachodzie słońca, czyli w czasie, gdy muzułmanie podczas ramadanu przerywają całodzienny post.
Zaatakowany punkt kontrolny znajduje się w pobliżu miejscowości Barwana, ok. 220 km na północny zachód od stolicy, Bagdadu. Zginęło trzech żołnierzy, czterech zostało rannych.
Później napastnicy przeszli do zaparkowanej w pobliżu przyczepy kempingowej, należącej do specjalnej policji przemysłowej ochraniającej pobliski ropociąg. Ostrzelali i podpalili przyczepę, po czym uciekli. Zginęło 11 policjantów.
Dotychczas nikt nie przyznał się do ataku. Agencja Associated Press przypomina jednak, że sunniccy bojownicy, w tym irackie grupy powiązane z Al-Kaidą, często dokonują ataków na siły bezpieczeństwa oraz obiekty kluczowego dla gospodarki przemysłu naftowego, aby podminować kontrolowany przez szyitów rząd. Dochody ze sprzedaży ropy naftowej stanowią 95 proc. budżetu państwa.
W czwartek doszło w Iraku do innych ataków. W Ramadżi, stolicy Al-Anbar, siły bezpieczeństwa udaremniły atak trzech bojowników, którzy usiłowali wjechać samochodem wyładowanym ładunkami wybuchowymi w posterunek miejscowej policji. Choć atakowi udało się zapobiec, zginęło dwóch policjantów, a czterech odniosło obrażenia.
Eksplodowały również dwa samochody pułapki w mieście Tuz Churmato i wiosce w pobliżu Kirkuku, na północy kraju, raniąc łącznie 37 osób.
Od grudnia ubiegłego roku w Iraku wyraźnie wzrosło natężenie aktów przemocy, będących przejawem konfliktu między szyicką większością i skarżącą się na dyskryminację sunnicką mniejszością. Według danych ONZ od maja w zamachach zginęło tam ponad tysiąc ludzi.