Iracka grupa twierdzi, że strąciła brytyjski samolot
Irackie ugrupowanie rebelianckie Ansar al-Islam przyznało się - na stronie internetowej - do strącenia w niedzielę pod Bagdadem brytyjskiego wojskowego samolotu transportowego.
31.01.2005 10:50
Według ostatnich danych, co najmniej dziewięciu brytyjskich żołnierzy zginęło w katastrofie samolotu Lockheed C-130 Hercules. Samolot wystartował z Bagdadu i leciał do bazy amerykańskiej Balad, 68 km na północny zachód od irackiej stolicy. Tuż po katastrofie oceniono, że była to największa jednorazowa strata w ludziach, jaka spotkała brytyjskie siły zbrojne od czasu inwazji na Irak.
Ansar al-Islam już w kilka godzin po katastrofie, w niedzielę wieczorem, zamieściła na islamskiej stronie internetowej oświadczenie, w którym podała, że to jej bojownicy trafili lecący na małej wysokości samolot pociskiem przeciwpancernym.
Hercules runął na ziemię około 40 kilometrów na północny zachód od Bagdadu. Szczątki maszyny zostały rozrzucone na znacznej przestrzeni. W tym momencie w rejonie panowała doskonała pogoda. Stąd też - biorąc pod uwagę również doświadczenie załogi - już w niedzielę sugerowano, iż katastrofa mogła być wynikiem ataku.
Według danych BBC, do tej pory w Iraku zginęło w sumie 75 brytyjskich żołnierzy.