ŚwiatIraccy zamachowcy zmuszani do samobójczych ataków?

Iraccy zamachowcy zmuszani do samobójczych ataków?

Amerykański generał James T. Conway przypuszcza, że część rosnącej liczby zamachów w Iraku dokonywanych przy pomocy samochodów-bomb z człowiekiem za kierownicą nie jest dziełem samobójców, lecz terrorystów, którzy zdalnie detonują ładunki ukryte w aucie.

06.05.2005 | aktual.: 06.05.2005 13:33

Conway, generał piechoty morskiej, powiedział w Waszyngtonie, że nie jest do końca jasne, skąd i jak partyzanci rekrutują kierowców do nafaszerowanych bombami aut, których coraz więcej eksploduje przy irackich i amerykańskich konwojach wojskowych, na posterunkach kontrolnych lub przed policyjnymi ośrodkami rekrutacji.

Władze irackie mówią, że zamachy samobójcze są głównie dziełem fanatyków z zagranicy, i zwracają uwagę, iż wcześniej zdarzały się w Iraku bardzo rzadko. Ci ludzie nienawidzą życia i są gotowi umrzeć - powiedział w tym tygodniu iracki minister spraw zagranicznych Hosziar Zebari.

Generał Conway zgodził się, że samobójcze zamachy nie należą do irackiej tradycji. Były dowódca piechoty morskiej w Iraku, a obecnie dyrektor wydziału operacyjnego w amerykańskim Kolegium Szefów Sztabów sądzi, że organizatorzy zamachów mogą ukrywać przed podwładnymi, iż wysyłają ich na śmierć.

Dowódcy ugrupowań terrorystycznych mogą na przykład kazać któremuś ze swoich rekrutów, by przejechał samochodem koło posterunku policji czy wojskowego centrum rekrutacji i sprawdził, jak mocno są bronione. W bagażniku samochodu umieszcza się w tajemnicy przed zwiadowcą ładunek wybuchowy. Gdy zwiadowca podjedzie do celu, inny terrorysta, jadący w pewnej odległości za nim lub obserwujący go na ulicy, zdalnie detonuje bombę.

Tak czy inaczej, jak powiedział Conway, żołnierze amerykańscy i iraccy ustalili, że w ostatnim czasie coraz częściej kierowca samochodu-bomby sam nie pociąga za sznur uruchamiający zapalnik ani nie dokonuje detonacji uderzając samochodem w cel. Generał nie wyklucza też, że szefowie komórek partyzanckich mogą zmuszać swoich bojowców do ataków samobójczych, grożąc, że w razie odmowy zabiją ich rodzinę.

W Bagdadzie policjanci zauważyli jakiś czas temu, że część zamachowców-samobójców ma ręce przykute kajdankami do kierownicy swego samochodu. Według policji w ten sposób terrorysta uniemożliwia sobie odstąpienie od zamachu w ostatniej chwili. Do założenia kajdanek mogą też nakłaniać go dowódcy.

W poniedziałek w bagdadzkiej dzielnicy Zajuna wóz policyjny zaczął ścigać podejrzane auto, bo policjanci dostrzegli kajdanki na rękach kierowcy. Ścigany zamachowiec wysadził się w powietrze, zabijając siebie i dwóch policjantów, a 10 przypadkowych osób zostało rannych.

Conway powiedział, że dowództwo wojsk USA nie jest też pewne, czy do Iraku napływa od pewnego czasu rosnąca liczba zagranicznych terrorystów przez granicę z Syrią lub z innych krajów, ale dodał, iż granica z Syrią jest dziurawa.

Wiemy, że niektóre strony internetowe partyzantów, głoszą, iż Irak to dziś swoisty Super Bowl dżihadu i że nadszedł czas, by stawić się tutaj i podjąć próbę przepędzenia Amerykanów z regionu- powiedział generał. _ Na razie nie jesteśmy pewni, ilu ludzi odpowiada na te apele, ale nadal staramy się to ustalić_. Super Bowl to doroczny finał rozgrywek futbolu amerykańskiego, mający zawsze rekordową liczbę widzów na stadionie i w telewizji.

Znany amerykański publicysta Thomas L. Friedman uznał w czwartek na łamach "International Herald Tribune", że po części świat arabsko-muzułmański zbiera w Iraku to, co zasiał w Palestynie. "Zbyt wielu arabskich intelektualistów oraz przywódców religijnych i politycznych zachwycało się samobójczymi zamachami bombowymi, gdy godziły one w Izraelczyków - napisał Friedman. - Teraz widzą, w jaki sposób ta broń nihilizmu - w swoim czasie uświęcona i gloryfikowana - może zostać użyta przeciwko ich własnym społeczeństwom".

W Bagdadzie w czwartek, koło irackiego patrolu policyjnego, wybuchł samochód-bomba, zabijając oprócz swego kierowcy jednego policjanta i raniąc sześciu innych. Tego samego dnia inny samochód- bomba podjechał do amerykańskiego konwoju wojskowego w bagdadzkiej dzielnicy Dora i eksplodował. Wybuch zniszczył wielką ciężarówkę amerykańską, choć żołnierze nie ucierpieli.

W piątek w Tikricie, 130 km na północ od Bagdadu, auto z kierowcą i ładunkiem wybuchowym eksplodowało przy policyjnym mikrobusie, zabijając co najmniej ośmiu policjantów. Bomby samochodowe zabiły znaczną część spośród co najmniej 255 Irakijczyków, głównie policjantów i żołnierzy, którzy padli ofiarą zamachów w ciągu minionego tygodnia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)