IPN zaprzecza naciskom ws. wstrzymania publikacji o Wałęsie
Nie było żadnych nacisków z żadnej strony w sprawie jakiejkolwiek publikacji IPN - oświadczył rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Arseniuk.
07.11.2007 16:15
To reakcja na doniesienia "Rzeczpospolitej", że "tajemniczy emisariusz" od PO miał przekonywać prezesa IPN Janusza Kurtykę, by wstrzymał publikację książki o kontaktach Lecha Wałęsy z SB.
"IPN informuje, iż jest to informacja nieprawdziwa. Nie było żadnego spotkania, rozmów czy nacisków z żadnej strony w sprawie jakiejkolwiek publikacji IPN" - napisał Arseniuk w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej IPN.
Twierdzenia "Rz" za "nieprawdziwe" i "absolutnie skandaliczne" uznał lider PO Donald Tusk. Liczę na natychmiastowe wyjaśnienia ze strony pana prezesa Kurtyki, że jest to nieprawda i sprostowanie także ze strony "Rzeczpospolitej". Tę sugestię, czy informację uważam za absolutnie skandaliczną i nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością - powiedział Tusk po spotkaniu z Lechem Wałęsą.
Oświadczenie Arseniuka było już na stronie IPN, zanim Tusk wystosował swój apel.
Sam Wałęsa publikację "Rz" określił jako "prowokację". Tusk by wiedział o tym, i on nic nie zrobił i nic nie wie i ja nic nie wiem - zaznaczył b. prezydent. Ktoś postąpił nieuczciwie. Dziwię się, że "Rzeczpospolita" takie brednie opowiada, takie bzdury - mówił Wałęsa. B. prezydent podkreślił, że nie obawia się żadnych publikacji i książek na swój temat. Niech piszą, jak mają mało długopisów, to mogę im dać - zażartował.
Z informacji "Rz" wynika, że publikacja dwóch historyków IPN - Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka - na temat Wałęsy jest już prawie gotowa. Mają się w niej znaleźć "nieznane dokumenty z początku lat 70., które dotyczą kontaktów Wałęsy z SB". Nie wiadomo, czy książka ukaże się w wydawnictwie IPN, bo nie ma jej w planie wydawniczym na 2008 rok.