IPN zaczyna odsyłanie oświadczeń lustracyjnych
Instytut Pamięci Narodowej zaczął odsyłanie oświadczeń lustracyjnych tych grup zawodowych, które Trybunał Konstytucyjny wyłączył spod lustracji. W pierwszej kolejności będą odsyłane oświadczenia dziennikarzy.
Zwracamy całe pakiety do podmiotów, które je przesłały - poinformował rzecznik IPN Andrzej Arseniuk (oświadczenia do IPN przesyłali pracodawcy, a nie sami lustrowani). W pierwszym rzędzie dotyczy to podmiotów, co do których mamy absolutną pewność, że nie podlegają one już lustracji; zaczynamy od dziennikarzy - dodał.
18 czerwca Trybunał Konstytucyjny przesądził w pisemnym uzasadnieniu swego wyroku z 11 maja, że IPN ma zwrócić oświadczenia o ewentualnych związkach ze służbami specjalnymi PRL tym, których wyłączono spod lustracji.
Chodzi o dziennikarzy (poza szefami mediów publicznych: PAP, PR, TVP oraz "wydawcami lub autorami audycji publicystycznej lub informacyjnej"), naukowców (poza zajmującymi stanowiska kierownicze w uczelniach publicznych), dyrektorów szkół niepublicznych, szefów spółek medialnych, doradców podatkowych, biegłych rewidentów, szefów spółek giełdowych i banków oraz szefów związków sportowych. Według TK, nie trzeba zwracać oświadczeń osobom, które nadal podlegają lustracji.
11 maja Trybunał uchylił 39 na 77 ocenianych zapisów nowej ustawy lustracyjnej. Zakwestionował m.in. wzór oświadczenia lustracyjnego, lustrację m.in. ogółu dziennikarzy i naukowców, publikowanie przez IPN katalogów osób, które tajne służby PRL traktowały jako współpracowników. Dziewięciu sędziów z 11- osobowego składu TK zgłosiło zdania odrębne.
Po wyroku IPN podawał, że czeka na pisemne uzasadnienie, by zdecydować, co robić z przesłanymi mu ok. 105 tys. oświadczeń.
Według uzasadnienia TK, oświadczenia osób wyłączonych spod lustracji, stają się "lustracyjnie bezużyteczne". Oświadczenia już złożone przez te osoby, na ręce wskazanych przez ustawę organów lub osób, winny być zwrócone. Obowiązek ten istnieje bez potrzeby wydawania w tej kwestii jakichkolwiek dodatkowych regulacji normatywnych - podkreślił TK. Według niego, wszelkie problemy związane ze zwrotem oświadczeń mają "charakter wyłącznie techniczny i stosowne urzędy państwowe powinny dołożyć wszelkich starań, by niekorzystne skutki związane ze złożeniem oświadczeń lustracyjnych, które następnie w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego stały się bezprzedmiotowe, zostały jak najszybciej usunięte".
Wcześniej IPN podawał, że może być problem ze zwrotem oświadczeń osobom wyłączonym spod lustracji. Wzór oświadczenia nie przewidywał bowiem podawania w nim funkcji autora, co może stworzyć IPN problemy w identyfikacji, czy dana osoba pełni funkcję wyłączoną spod lustracji. Według Arseniuka, jest zatem ryzyko, iż np. wśród oświadczeń, które mają być zwracane, może się znaleźć oświadczenie od kogoś, kto był zobowiązany do jego złożenia także z innego tytułu, np. także jako adwokat (podlegając lustracji z dwóch powodów, wystarczało złożyć jedno oświadczenie w wybranej instytucji). Dlatego IPN zwróci się do niektórych podmiotów z odpowiednimi pytaniami.
TK uznał ponadto, że nie ma obowiązku zwrotu oświadczeń osobom, które je złożyły, a nadal podlegają lustracji. IPN może je badać tylko co do ewentualnej tajnej współpracy. Według TK, ustawodawca może zobowiązać te osoby do złożenia albo powtórnego oświadczenia o pełnej treści według nowego, prawidłowego wzoru, albo oświadczenia według wzoru obejmującego tylko art. 3a ust. 2 (o współpracy, która wynikała z ówczesnej ustawy, jeśli ktoś przekazywał służbom PRL informacje "w zamiarze naruszenia wolności i praw człowieka i obywatela"). Wybór sposobu rozwiązania tej kwestii należy do ustawodawcy - dodał TK.