IPN pójdzie bułgarskim tropem ws. zamachu na Papieża
Własne śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II prowadzi w Instytucie Pamięci Narodowej Komisja do Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu - informuje "Życie Warszawy".
Prokuratorzy sprawdzają przede wszystkim, czy w działania zmierzające do zabicia Papieża były zaangażowane służby specjalne państw komunistycznych, w tym także Polski. Prokuratorzy z IPN otrzymali już z Niemiec ponad 200 dokumentów po byłej Stasi - wyjaśnia dziennik.
Materiały te nie wskazują na to, aby w przygotowywaniu zamachu na Jana Pawła II uczestniczyły służby specjalne któregokolwiek kraju komunistycznego - mówi prof. Witold Kulesza, który przewodniczy komisji. Profesor przyznaje jednak, że wschodnioniemiecka Stasi bardzo skrupulatnie zbierała wszelkie informacje na temat śledztwa prowadzonego przez Włochów po 13 maja 1981 roku, czyli po zamachu na Papieża.
Szef komisji nie wyklucza jednocześnie, że IPN niedługo ponownie zwróci się do Niemców, Bułgarów i innych krajów postkomunistycznych z prośbą o przesłanie do Polski wszystkich, znajdujących się w tamtejszych archiwach służb specjalnych dokumentów na temat wydarzeń z 1981 roku - dodaje gazeta. Podjęcie przez IPN takich działań wynika w dużej mierze ze wznowienia prac przez komisję śledczą parlamentu włoskiego. Komisja ta coraz intensywniej bada działalność byłych komunistycznych służb specjalnych na terenie Włoch.
W Rzymie coraz częściej pojawiają się informacje, że bułgarska bezpieka mogła jednak uczestniczyć w przygotowywaniu zamachu na papieża - pisze "Życie Warszawy". (PAP)