PolskaIPN: nie mamy dokumentu, że za Katyń odpowiada NKWD

IPN: nie mamy dokumentu, że za Katyń odpowiada NKWD

Szef pionu śledczego IPN Dariusz Gabrel przyznał, że prokuratorzy IPN prowadzący śledztwo ws. zbrodni katyńskiej nie mają w aktach dokumentu potwierdzającego, iż tej zbrodni dokonało NKWD. Część akt dotyczących zbrodni katyńskiej, w tym także i ten dokument, przekazał stronie polskiej w 1992 r. prezydent Rosji Borys Jelcyn.

IPN: nie mamy dokumentu, że za Katyń odpowiada NKWD
Źródło zdjęć: © PAP

08.07.2008 | aktual.: 08.07.2008 19:08

Z ustaleń, jakie poczynił prokurator prowadzący wynika, że prokuratorzy ani zasoby archiwalne tym dokumentem nie dysponują. Bodajże dwa lata temu wystąpiliśmy do Kancelarii Prezydenta celem zweryfikowania tegoż faktu, tudzież uzyskania tego dokumentu - mówił Gabrel na wspólnym posiedzeniu sejmowych Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Spraw Zagranicznych.

Efekt, z tego co wiem, był negatywny; natomiast prawdą jest, że w połowie lat 90. stronie polskiej przekazano część kserokopii akt śledztwa głównej prokuratury wojskowej Federacji Rosyjskiej w sprawie zbrodni katyńskiej - podkreślił.

Zaznaczyć należy, tu z całą odpowiedzialnością to wskazuję, że przekazane materiały zawierają nieuwierzytelnione, częstokroć nieczytelne kserokopie dokumentów, które z tych względów nie mogą stanowić dowodu w rozumieniu prawa polskiego - powiedział Dariusz Gabrel.

Poza tym - jak dodał - numeracja poszczególnych tomów akt nie zachowuje ciągłości, co może oznaczać, iż są one niekompletne. Taki stan tych materiałów aktualnie mamy. One są oczywiście posiłkowo istotne dla śledztwa, jednakże nie mogą samoistnie stanowić dowodów - powiedział.

Poseł PiS Paweł Kowal powiedział, że jeśli ten dokument zniknął, to ze względu na rangę sprawy radzi bylibyśmy wiedzieć, jakie były działania prawne. Prowadzący obrady komisji Ryszard Kalisz zwrócił uwagę na to, że dokument ten może się znajdować w Archiwum Akt Nowych.

My tych dokumentów cały czas szukamy, wzbogacamy materiał dowodowy, kwerend było kilkanaście - zarówno w Polsce, jak i poza granicami - powiedział Gabrel. Jak dodał, wniosek o dokonanie kwerendy został złożony m.in. w Kancelarii Prezydenta, Archiwum Akt Nowych, Centralnym Archiwum Wojskowym oraz archiwum Telewizji Polskiej.

Jak przypomniał, śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzi oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. Aktualnie i na bieżąco przesłuchiwani są świadkowie. Najczęściej są to osoby z rodzin oficerów zamordowanych w Katyniu - powiedział Gabrel.

Komisja przesłuchała jak dotąd 2340 osób - poinformował.

Na mocy postanowień z marca 1940 r., NKWD strzałami w tył głowy zabiło w kwietniu i maju tego samego roku ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych wziętych do niewoli po napaści ZSSR na Polskę 17 września 1939 roku. Większość z nich stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich w Katyniu, Charkowie i Miednoje koło Tweru.

Władze sowieckie oskarżyły o dokonanie tego mordu Niemców. Dopiero w 1990 r. przyznały, że zbrodni katyńskiej dokonało NKWD.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)