IPN: MSZ musi reagować na "polski obóz koncentracyjny"
Prezes IPN Janusz Kurtyka uważa, że
polskie MSZ powinno wypracować mechanizmy odpowiedzi na
doniesienia o "polskich obozach koncentracyjnych".
25.11.2008 | aktual.: 25.11.2008 16:47
Niemiecki dziennik "Die Welt" w poniedziałkowym wydaniu napisał, że obóz koncentracyjny w Majdanku to "były polski obóz koncentracyjny". Później na swej stronie internetowej gazeta umieściła sprostowanie do artykułu, w którym użyto tego określenia.
- Wcale bym nie wykluczał, że jest to wyłącznie głupota. Wydaje mi się, że w niektórych przypadkach może to być przejaw jakiejś bardzo precyzyjnej tendencji, której celem jest rozmycie odpowiedzialności za zbrodnie niemieckie w czasie II wojny światowej - powiedział Kurtyka.
Za podjęciem radykalnych środków ws. określenia "polskie obozy koncentracyjne", które pojawiają się w zagranicznej prasie, opowiedział się w radiu TOK FM wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf. Jako przykład podał wytoczenie procesu, który odbiłby się echem na świecie.
Poinformował, że rozmawiał na ten temat z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. - Jesteśmy jednomyślni, absolutnie - podkreślił Schnepf. Jak dodał, nie wie jednak, czy poniedziałkowa publikacja "Die Welt" to ten przypadek, w którym zostanie podjęta decyzja o wytoczeniu procesu, ale zapewnił, że będzie on badany.
W sprostowaniu "Die Welt" na stronach internetowych dziennika napisano pod artykułem Miriam Hollstein pt. "Podróż Asafa dookoła świata": "W pierwszej wersji artykułu, którą poprawiono, mowa była o 'byłym polskim obozie koncentracyjnym Majdanek'. To błędne. Chodziło o niemiecki obóz koncentracyjny, który utworzyła SS w okupowanej Polsce na polecenie Heinricha Himmlera". W drukowanym wydaniu gazety sprostowanie się nie ukazało.
Polska ambasada w Berlinie już w poniedziałek interweniowała w sprawie użycia przez niemiecki dziennik określenia "polski obóz koncentracyjny".