Internet: koncerny ignorują "wymiar europejski"
Wielkie koncerny o zasięgu międzynarodowym ignorują "wymiar europejski" na swoich stronach internetowych, ale będą zapewne zmuszone go uwzględnić wraz z pojawieniem się nowej
domeny ".eu", która powstanie przy wsparciu Unii Europejskej.
Do takiego wniosku doszła firma APCO Online, która przeprowadziła sondaż wśród 50 największych koncernów wielonarodowych - w wielu wypadkach zdominowanych przez kapitał amerykański i japoński. Wynik sondażu omówiła w czwartek belgijska gazeta La Libre Belgique.
Tylko 30% spośród największych firm świata podaje na swojej stronie internetowej adres i telefon swojej filii europejskiej, mimo że praktycznie wszystkie prowadzą interesy w Europie. Jeszcze mniej ma osobną stronę poświęconą działalności swojej filii na Starym Kontynencie. Zaledwie 20% ma strony także w innych językach niż angielski.
Autorzy ankiety doszli do wniosku, że "wymiar europejski" najlepiej uwzględniła na swoich stronach internetowych amerykańska AT&T i japońska Sony.
Jeżeli chodzi o firmy niemieckie czy francuskie, wolą na ogół kłaść nacisk na swój kraj pochodzenia niż na Europę - ocenia Marc Dober z APCO Online.
Mimo to uważa on, że pojawienie się domeny ".eu" spowoduje rewolucję porównywalną do pojawienia się waluty euro i będzie równie silnym czynnikiem sprzyjającym tworzeniu się "europejskiej tożsamości". Według Dobera, wielkie koncerny poczują się zmuszone zafundować sobie również adresy internetowe kończące się na ".eu" z bardziej "europejską" zawartością.
Dober uważa, że wielki biznes uzna też za konieczne tworzenie stron internetowych w innych językach niż angielski. Sondaże wskazują bowiem, że tylko 29% Europejczyków posługuje się angielskim na tyle swobodnie, żeby bez przeszkód korzystać z Internetu. (miz)