Internet Explorer 7 Beta 2 Preview - prześwietlamy!
Wczoraj udało nam uzyskać dostęp do Internet Explorera 7 w wersji "Beta 2 Preview" ( build 5299 ), która wyciekła z Microsoftu. Prawdopodobnie nie jest to jeszcze ostateczna wersja Beta 2, nie da się jednak wykluczyć, że zmiany będą już raczej kosmetyczne. Postanowiliśmy się jej przyjrzeć i zrelacjonować Wam nasze wrażenia. A jest o oczym opowiadać, bo najnowsza wersja Internet Explorera zmienia się coraz bardziej na plus - zauważą to nawet zwolennicy przeglądarek alternatywnych - jeśli tylko wystarczy im dobrej woli, by to przyznać.
24.01.2006 | aktual.: 24.01.2006 15:19
Nie pomylimy się chyba znacząco, jeśli powiemy, że współczesną wersją wojny "Commodore kontra Atari" czy "Amiga kontra PC" jest "Internet Explorer kontra reszta świata". Rzadko który temat wywołuje tak zażarte spory, jak kwestia wyższości jednego produktu nad drugim ( patrz również komentarze w tekście: "Wojna przeglądarek - Firefox, Internet Explorer i Opera"" ).
Internet Explorer 7 od samego początku jest produktem kontrowersyjnym. Przeciwnicy Microsoftu wytykają firmie, że MSIE6 to leciwa już aplikacja, której w dodatku przez lata całe nie rozwijano - nie licząc drobnych poprawek przy okazji wykrytych dziur czy SP2 dla Windows. I choć pierwsze plotki dotyczące IE7 pojawiły się w 2002 roku ( patrz artykuł: "Internet Explorer 7 - pierwsze plotki" ), na deklaracje dotyczące ostatecznej wersji użytkownicy mieli poczekać jeszcze przez trzy lata - do 2005 roku.
Wtedy to właśnie okazało się, że najnowszy MSIE nie pojawi się - jak wcześniej planowano - w Windows Vista ( czyli ówczesnym Longhornie ), ale zostanie udostępniony wcześniej ( patrz artykuł: "Internet Explorer 7 - pierwsza beta już latem!" ). Microsoft zapewniał, że w kwestii zabezpieczeń pójdzie dużo dalej niż w przypadku Service Packa 2. Nowy IE miał nie tylko gwarantować funkcjonalność, ale również - zapewniać bezpieczeństwo internaucie ( patrz artykuł: "Internet Explorer 7 bezpieczniejszy?" ).
Beta 1
Pierwszą betę udostępniono w sierpniu 2005 roku; wielu testujących przyznało, że jej interfejs do złudzenia przypominał domyślny interfejs Mozilli Firefox. Wśród najważniejszych innowacji, które znalazły się w IE7, należy wymienić obsługę kanałów RSS, przeglądanie stron na kartach oraz poprawne rozpoznawanie przezroczystości w plikach PNG ( patrz artykuł: "Internet Explorer 7.0 Beta 1 w akcji" ). Na ten ostatni element szczególnie nalegali zwolennicy open source.
Dziś zapoznamy się z kolejną wersją MSIE7 - Beta 2 Preview ( build 5299 ). Będziemy unikać szczegółowych porównań do konkurencji, gdyż nie zezwala na nie licencja Microsoftu. Postaramy się jednak zaprezentować Wam Internet Explorera 7 takiego, jakim jest i jakim - naszym zdaniem - powinien być w momencie premiery wersji ostatecznej. Liczymy na to, że gigant z Redmond zechce nas czymś zaskoczyć albo przynajmniej wysłucha uwag użytkowników.Beta 2 Preview
Nowinki w IE7 widoczne są już na wstępnym etapie instalacji: zanim rozpoczniemy jakąkolwiek akcję, Windows musi zostać sprawdzony pod kątem legalności. W następnym kroku aplikacja zaproponuje nam pobranie wszelkich uaktualnień do przeglądarki, jakie mogły pojawić się od czasu opublikowania instalatora. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że instalacja nowego MSIE kończy się... restartem komputera. Jeśli w tym momencie zechcemy uruchomić IE, jedyny, co zobaczymy, to komunikat o błędzie.
Pierwsze wrażenia? Przede wszystkim: dojrzałość. Nie chce się nam wierzyć, że ta wersja mogła wyciec z Microsoftu przypadkiem - prawie wszystko działa w niej bardzo dobrze. Raczej nie pojawiają się kwiatki w rodzaju niespodziewanych zwisów czy niedziałających przycisków menu.
W dziczy, czyli testy
W porównaniu do pierwszej bety, build 5299 zmienił się niewiele. Na pewno już w tej chwili jest w nim wiele elementów, które mogą przypaść do gustu nawet zwolennikom przeglądarek alternatywnych.
Karty. W Operze czy w Firefoksie karty to żadna nowość. W IE7 również je widzieliśmy. Beta 2 Preview potrafi otwierać nowe odsyłacze na osobnych kartach w tle, a przy okazji zajmuje mniej pamięci i czasu procesora niż alternatywy. O ile tylko użytkownik domyśli się, żeby linki klikać z naciśniętym klawiszem [Ctrl], trudno bowiem w samym MSIE znaleźć informację na ten temat.
Pewną niedogodnością jest fakt, że przyciśnięcie [Ctrl]+[Tab] przełącza po kolei między wszystkimi kartami. Dużo przyjemniej byłoby, gdyby kombinacja klawiszy powodowała przeskok między dwoma najczęściej używanymi okienkami albo gdyby wyświetlała menu ze spisem wszystkich stron.
Brak ikonek. Podczas testowania rzucił nam się w oczy pewien brak: nie wyświetlają się ikonki przypisane do poszczególnych stron. W pierwszej becie były, teraz zniknęły. Mamy nadzieję, że powrócą nie tylko w przypadku MSN Search ( jedyna witryna, w której wyświetla się ikonka motylka - patrz rysunek ).
Pasek menu. Jedną z największych różnic jest... całkowity brak tekstowego menu. Nie jest ukryte ani pod żadnym przyciskiem, po prostu go nie ma. Pokazuje się dopiero w momencie naciśnięcia przycisku [Alt] albo po włączeniu go w opcjach. Zauważyliśmy jednak, że przyciski zostały tak zorganizowane, by nie było potrzeby sięgania do niego: wszystko jest pod ręką na paskach ( zwanych w angielskiej wersji "bands" ). Pojawił się również znany z Firefoksa przycisk kanałów RSS.
Ulubione. W organizowaniu Ulubionych ( ang. Favorites ) pomogą nam dwa przyciski znajdujące się na wysokości spisu wszystkich kart. Szkoda tylko, że zabrakło przycisku "Dodaj od razu do Ulubionych nie pytając mnie o nic". Aktualnie musimy wykonać cztery operacje: kliknąć, wybrać opcję menu, kliknąć, kliknąć. Niby niewiele, ale wygodniej byłoby po prostu kliknąć, prawda?
Brak odzyskiwania otwartych stron. W IE7 Beta 2 Preview zabrakło nam możliwości otwierania stron, które zniknęły z powodu awarii przeglądarki. MSIE otwiera się zawsze z czystym okienkiem. Może to oznaczać albo wielką wiarę jego programistów w stabilność tworzonego przez nich kodu, albo brak odpowiedniej opcji. Mamy nadzieję, że to drugie...
Phishing filter. Filtr witryn próbujących wyłudzić od użytkowników cenne dane to naprawdę ważny element. Z pewnością będzie dobrze współpracował z programami pocztowymi Microsoftu. Pozostaje tylko jedna wątpliwość: czy witryny wykorzystujące phishing nie zmieniają się zbyt szybko, by mogły znaleźć się w bazie?
Interesujący jest fakt, że http://www.microsoft.com można sprawdzić pod kątem uczciwości twórców witryny, natomiast w przypadku http://www.ebay.com
- strony bardzo często wykorzystywanej przez cyberprzestępców - opcja "Check this Website" jest wyszarzona ( nieaktywna ). Wyszukiwarki. W przedpremierowej wersji Beta 2 zauważyliśmy jedną ciekawostkę: okienko wyszukiwarek jest, owszem, ale nie da się w nim skorzystać z Google. Podstawowym silnikiem jest MSN Search, a jeśli zechcemy skorzystać z innych i przeskoczymy do strony "Get search providers", do wyboru dostaniemy AOL Search, Ask Jeeves, MSN Search i Yahoo! Search.
Komunikaty o błędach. Bardzo przypadły nam do gustu strony informujące o błędzie. Jest na nich tylko jedna informacja: "Mógł wystąpić błąd, kliknij tu, aby odświeżyć". To dużo czytelniejszy przekaz niż kompletny spis błędów wraz z ich numerami, szczegółowym opisem dalszego postępowania itd.
Problemy? Zauważyliśmy w Beta 2 Preview kilka błędów, które w sumie można uznać za naturalne na tym etapie rozwoju: aplikacja nie do końca współpracowała z poprawnymi kontrolkami ActiveX, wiele stron wykorzystujących JavaScript powodowało wyświetlenie na pasku stanu ( lewy dolny róg okienka przeglądarki ) ikonki informującej o błędzie. Ciekawy jest również fakt, że IE7 nie zawsze radzi sobie z utworzeniem właściwego punktu odzyskiwania systemu - a jeśli już go robi, nie potrafi go poprawnie nazwać.
Inne problemy: IrfanView przestał zapamiętywać katalog, w którym ostatnio zapisywano z niego plik; ponadto w niektórych konfiguracjach sprzętowych i programowych okienko MSIE nie dawało się ukryć pod czymkolwiek innym.
Podsumowanie
Beta 2 Preview nie wnosi zbyt wiele nowego w temacie obsługi WWW. Zanosi się jednak na to, że IE7 zrobi na rynku spore zamieszanie. Największą zaletą przeglądarki Microsoftu jest sprawność działania: podczas pracy w Internecie da się odczuć, że strony ładują się nieco szybciej niż w przypadku aplikacji alternatywnych. Nie powinno to dziwić - spora część bibliotek wykorzystywanych przez MSIE ładuje się już podczas startu systemu.