Internauci zdemaskowali tajniaka?
Podczas niedzielnych protestów w Mińsku mężczyzna rozpylił gaz łzawiący w twarz reportera agencji Reuters Władimira Kostina. Internauci szybko ustalili tożsamość mężczyzny na podstawie jego zdjęć - informuje Telewizja Biełsat na swojej stronie internetowej. Według nich jest on absolwentem akademii MSW.
05.07.2011 | aktual.: 05.07.2011 16:02
W poniedziałek zdjęcia mężczyzny, jak twierdzi Biełsat - tajniaka, pojawiły się na niezależnej stronie informacyjnej charter97.org. Reakcja internautów była błyskawiczna - ustalili, że mężczyzna nazywa się Roman Kubik i jest absolwentem akademii MSW.
Wszystkie dane milicjanta, łącznie z numerem telefonu, można było znaleźć na jego profilu w popularnym na Białorusi serwisie społecznościowym vkontaktie.ru. Kubik na portalu chwali się, że lubi sporty ekstremalne, samochody, motory i... banany. Ma też swoje antypatie: "Jestem gotów odstrzelić nogi pedałom i tym którzy ich udają, nienawidzę emo i opozycjonistów".
Dziennikarki Europejskiego Radia dla Białorusi dodzwoniły się do milicjanta. Kubik nie chciał potwierdzić, że zajmował się rozbijaniem protestów w Mińsku. Był też zdziwiony, że jego dane są dostępne w internecie.