W kwietniu Sąd Rejonowy w Poznaniu uwolnił Dominika G. i Artura S. od zarzutu ujawnienia tajemnicy państwowej poprzez podanie w Internecie częstotliwości fal radiowych, na których nadaje UOP. Prokuratura wniosła apelację. 17 listopada Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił ten wyrok i nakazał skierowanie sprawy do prokuratury w celu uzupełnienia materiału dowodowego.
Zdaniem sądu, zgromadzony przez prokuraturę materiał nie daje przesłanek do wydania wyroku. Prokurator ani słowem nie wspomniał o zarzucanym czynie w kontekście ustawy o ochronie informacji niejawnej, w tym o ochronie systemów teleinformacji. Do tej pory nie wiadomo, czy UOP na częstotliwościach ujawnionych w Internecie rzeczywiście nadawał informacje o charakterze niejawnym, wiedząc, że każdy system radiowy można bezkarnie podsłuchiwać.
Sędzia Sławomir Jęksa oświadczył, że z uwagi na objęcie większości akt sprawy klauzulą tajności, nie można ujawnić wszystkich argumentów sądu. Mecenas Tomasz Rybacki, zaskoczony wyrokiem stwierdził, że cała sprawa zaczyna się od początku, choć nie ma żadnych podstaw prawnych, aby skazać internautów.
Głos Wielkopolski
(beb/har)