Internauci o polskiej biedzie
(inf. własna)
Ponad 240 internautów wypowiedziało się na temat zamieszczonej w Wirtualnej Polsce informacji "Diagnoza społeczna 2000: polski raport o biedzie". Internauci spierali się, kto odpowiedzialny jest za polską biedę. Winą za ubóstwo społeczeństwa obarczali najczęściej polityków i rząd.
Wielu rządzących Polską niedawno wyszło z kolejek sklepowych i dziwne, że nie potrafią myśleć kategoriami człowieka zagonionego sprawami dnia codziennego - napisał Jędruś2.
Zdaniem innego internauty, bieda istnieje i ma się dobrze. Co ciekawsze, im bardziej państwo stara się odgrywać rolę Janosika (tj. łupić bogatych i rozdawać biednym), tym bardziej bieda się rozrasta. Bogatym bowiem nie chce się bogacić (zostańmy biedakami, Janosik będzie wtedy nam zapewniał utrzymanie), a biednym to się już w ogóle nic nie chce (niech no tylko coś zarobię, Janosik zaraz mi zabierze i "sprawiedliwie rozdysponuje"). Jedynym, który na tym całym interesie coś zarabia jest, jak się łatwo domyślić, sam Janosik - twierdzi internauta.
Według Andree, trudno oczekiwać cudu nad Wisłą, gdy wszystkie ekipy rządzące, bez względu na pochodzenie, skupiają całą swoją uwagę na ustawieniu siebie i swojej rodziny.
Z tą wypowiedzią zgadza się Zwykły człowiek, który pyta: Jak można dopuszczać do władzy kolejnych kolesi, nabijających własne kiesy, bezkarnie współpracujących z mafią i dręczących naród bezsensownymi podatkami? W tym kraju powoli nie da się już żyć... Założę się, że połowa ludzi patrzących dalej niż do kieliszka wyjechałaby stąd bez cienia żalu....
Winą za biedę Michał obarcza rządowe błędy. Reformy wprowadzone przez rząd solidarnościowy (reforma szkolnictwa, służby zdrowia, itd.) były niepotrzebne. Państwo poniosło olbrzymie koszty. Sam pracuję w państwowym urzędzie i wiem, ile kosztowały nowe reformy. Są to sumy niewyobrażalne dla jednostek. Wiele dobra społecznego poszło na śmietnik, gdy wprowadzano w życie "nowe".
Z opinią, że w Polsce jest bieda, nie zgadza się Tommy Gun. Rozejrzałem się uważnie po moim osiedlu i nie znalazłem ani jednego głodomora. Za to na parkingu nie sposób znaleźć wolnego miejsca, na peryferiach non stop stają nowe wille, itd. A to wszystko w niedużym mieście przy ukraińskiej granicy. Samex ma tymczasem za złe, że naprawdę mądrzy ludzie (nie wszyscy oczywiście) z powodu braku finansów przerywają naukę i zaraz po studiach zamiatają ulice. (jask)