Internauci o podatkach z bankowych zysków
(inf.własna)
Rządowy projekt opodatkowania zysków z oszczędności bankowych może skłonić wielu Polaków do wycofania swoich lokat - wynika z ankiety Wirtualnej Polski, w której 51% z ponad 12,6 tys. respondentów wyraziło chęć wycofania z banku wszystkich swoich pieniędzy. Nad wycofaniem części aktywów zastanawia się 20% odpowiadających. 29% ankietowanych zamierza nadal oszczędzać, nawet za cenę płacenia podatków.
Z planami rządu zgodził się Normalny Człowiek, pisząc: Podatek od odsetek bankowych dotknie tych, którzy mają konkretne pieniądze, najuboższych nie dotknie wcale.... Skutkami wprowadzenia projektu w życie nie przejmuje się też Lukanio: Ktoś, kto z powodu 20% strat wyciągnie lokaty z banku, ma nie po kolei w głowie, bo nadal będzie miał 80% zysku, a w momencie wypłaty przy obecnej inflacji jego pieniądze stracą na wartości. Dlatego radziłbym się głęboko zastanowić na tym wszystkim i nie ulegać emocjom - napisał.
Zdecydowanie przychylny nowemu podatkowi jest Krzysliw, według którego każdy zysk powinien być opodatkowany: Więc dlaczego ktoś, kto inwestuje, wpłacając pieniądze do banku, albo lepiej kupuje papiery skarbowe i leży o nic się nie martwiąc, bo ma swoje procenty gwarantowane - nie musi zapłacić żadnego podatku? Czy to czasami nie jest preferowanie lenistwa? - pytał.
Przeciwnego zdania jest Zbig4, według którego opodatkowanie już raz opodatkowanych pieniędzy jest niemoralne. Moje lokaty zostaną zlikwidowane, a fiskusowi będzie musiał wystarczyć podatek od dochodów osobistych. Mam już sposób na relokacje swoich funduszy z dala od grabieżczych łap państwa - stwierdził Zbig. Inny użytkownik, podpisany jako Szkoda Słów, przypomniał, że projekt rządu uderza w osoby żyjące tylko z odsetek po utracie pracy._ Nowego podatku nie będzie można łączyć w celu odliczeń np. na leczenie prywatne (osoba ta jest w dodatku chora i wydaje dużo na leczenie). Czy taki podatek dla takiej osoby, przy spadającym drastycznie oprocentowaniu, jest sprawiedliwy?_ - pytał internauta.
Dyskusję podsumował Krzysztof, który stwierdził, że wprowadzenie nowego przepisu nie będzie miało większego znaczenia dla większości społeczeństwa, które nie ma żadnych oszczędności. (kar)