Internauci kilkanaście godzin po ataku na Talibów
(inf.własna)
08.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Od amerykańskiego ataku na Talibów w Afganistanie minęło kilkanaście godzin. Przez ten czas na forum Wirtualnej Polski wypowiedziało się ponad 800 interneutów.
Znowu zginą niewinni ludzie - pisał jeden z naszych czytelników. Stany Zjednoczone, jak zwykle, biorą się za uszczęśliwianie "na siłę" innych. Już raz widzieliśmy skutki weta stałego przedstawiciela Stanów Zjednoczonych przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ przeciw wprowadzeniu Sił Pokojowych w celu zażegnania walk na granicy Izraela z Palestyna. Atak na WTC to była hekatomba niewinnych ofiar, podczas, gdy sprawcy pozostali bezkarni. Teraz tez Ameryka "bierze sprawy we własne ręce". Znów zginą jednak nie moderatorzy, a tylko rzesza niewinnych ludzi. I to jest naprawdę tragedia!!! - stwierdził.
Zdaniem kogoś innego amerykański atak, to bezmyślna demonstracja siły i akt terroru. Jego zdaniem gorszy od terroryzmu jest tylko terroryzm uprawiany przez państwo, a to co zrobiło USA jest aktem terroryzmu na skalę międzynarodową i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla akcji, w wyniku której będą ginąc niewinni Afgańczycy - napisał.
A dlaczego będą ginąć? Bo na terenie ich kraju prawdopodobnie(!) znajduje się domniemany(!) sprawca ataku na WTC. Cóż - jeśli jest się supermocarstwem, to można ignorować wszelkie zasady prawa międzynarodowego, stawiać ultimatum i bombardować niewinnych ludzi. To jest sprawiedliwość? Tak - tyle że po amerykańsku - dodał.
To początek końca USA. Odwracają się od Izraela; czeka ich totalny chaos i wielki upadek morale narodu amerykańskiego. Będziecie wspominać dawny porządek świata i płakać za nim. Teraz wielka finansiera dostaje przyzwolenie na kontrolowanie jednostki w imię bezpieczeństwa ogółu. To będzie nie do zniesienia - gorsze od faszyzmu i komunizmu. I zniszczą ziemie swoimi wymysłami w imię dobrych i nie szczerych intencji - przestrzegał "marek".
"Ray" zastanawiał się czy jesteśmy na skraju wojny światowej. Jego zdaniem tak. Nie zdajemy sobie sprawy, że konflikt w Afganistanie może dotknąć także i Polskę - przede wszystkim gospodarczo. Niestety ten atak był jedynym możliwym rozwiązaniem w takiej sytuacji. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że konflikt ten nie przerodzi się w nic poważniejszego a krzykliwe hasło - "Dżihad!"- zostanie stłumione w zarodku.
Jako starszy człowiek musze przyznać, że to także i moja wina. Ja i mi podobni nosiliśmy pacyfki i chcieliśmy świata bez przemocy, podczas gdy araby szykowały zagładę. Teraz wiem, że te moje ideały to były banialuki. Tu nie ma współistnienia. Nasza cywilizacja albo przetrwa, albo zginie. I tu nie ma miejsca na sentymenty. Lepiej przejechać niż być przejechanym - może to i cynizm, ale jego przeciwieństwem jest głupota - pisał "Kiedyś Pacyfista". (and)