Instytuty i kliniki nie chcą kontraktów proponowanych przez NFZ
Dyrektorzy ponad połowy klinik i instytutów wystosowali po piątkowym spotkaniu list do premiera i ministra zdrowia, w którym podkreślają, że nie jest możliwe zawarcie kontraktów na zasadach proponowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia i proponują wyjście z tej sytuacji.
"To nie jest deklaracja niepodpisywania kontraktów. Mamy jednak nadzieję, że w wyniku tego listu dojdzie do istotnych zmian, które nam pozwolą te kontrakty podpisać" - zastrzegł po spotkaniu prof. Kazimierz Roszkowski, dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc, w którym odbywało się spotkanie. List zawiera m.in. propozycję, by Fundusz aneksował kontrakty tegoroczne na część przyszłego roku, a w tym czasie zmienił zasady kontraktowania świadczeń w taki sposób, by mogły być zastosowane.
"Bez zasadniczych zmian złożenie ofert na konkurs jest obecnie niemożliwe" - powiedział jeden z uczestników spotkania, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka Maciej Piróg. Podkreślił, że pacjenci nie powinni się obawiać niezależnie od tego, jak potoczy się sytuacja. "Pacjenci będą leczeni. Nawet jak szpital nie zawrze umowy, są możliwości windykacji pieniędzy" - powiedział. Dodał, że pieniądze na leczenie w systemie są.