Instruktor tańca oskarżony o pedofilię
Prokuratura Rejonowa w Brzezinach (Łódzkie) oskarżyła 55-letniego instruktora tańca o wykorzystywania seksualne czterech małoletnich dziewczynek, uczennic szkoły podstawowej w jednej z podłódzkich miejscowości.
Mężczyzna prowadził w szkole zespół folklorystyczny; po wyjściu sprawy na jaw zatrudnił się jako instruktor tańca w ośrodku kultury w sąsiedniej miejscowości.
Akt oskarżenia w tej sprawie skierowany został do Sądu Rejonowego w Brzezinach - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Dodał, że oskarżony nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Doniesienie w tej sprawie złożyła do prokuratury w marcu 2004 r. dyrektorka szkoły. Trzy miesiące później dochodzenie zostało jednak przez prokuraturę umorzone. Po zażaleniu wniesionym przez rodziców jednej z dziewczynek, Prokuratura Okręgowa uchyliła to postanowienie.
55-letniemu Marianowi M. przedstawione zostały zarzuty doprowadzenia czterech małoletnich dziewczynek poniżej 15 roku życia do poddania się innej czynności seksualnej. Mężczyzna miał dotykać dziewczynki w intymne części ciała.
Jak ustalono, od 2001 roku na terenie szkoły i pod jej patronatem działał zespół folklorystyczny, do którego należeli uczniowie szkoły w wieku do 12 lat. Były to zajęcia pozalekcyjne, prowadzone przez nauczyciela tańca i choreografa Mariana M. Zajęcia odbywały się raz w tygodniu. Uczestniczyło w nich około 40 uczniów. W marcu 2004 roku do szkolnego psychologa przyszła grupa dziewcząt tańczących w zespole i zgłosiła zastrzeżenia do zachowania instruktora. Według prokuratury, do zdarzeń dochodziło od września 2003 do marca 2004.
Prokuratura badała również zachowanie mężczyzny w stosunku do innych dziewcząt. Sprawa została jednak umorzona.
W trakcie śledztwa podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że od 30 lat jest nauczycielem tańca i nigdy nie było zastrzeżeń do jego pracy. Potwierdził, że dochodziło do pewnych zachowań z jego strony, ale - według niego - było to uzasadnione czynnościami, które trzeba wykonywać w związku z nauką tańca.
Kopania dodał, że mężczyzna nie pracuje już w szkole; został zatrudniony na umowę-zlecenie jako instruktor tańca w jednej z sąsiednich miejscowości. Prokuratura zastosowała wobec mężczyzny dozór policji, uznając, że będzie to wystarczający środek zapobiegawczym dla zabezpieczenia prawidłowego toku śledztwa.