Inne więzienia NKWD i UB
W stolicy zachowało się wiele miejsc, które w
latach 1944-56 służyły komunistom jako więzienia i katownie -
pisze "Życie Warszawy".
NKWD, czyli rosyjski wywiad wojskowy, założył w 1945 r. na obrzeżach Warszawy dwa obozy koncentracyjne: Obóz nr 10 w Rembertowie był przeznaczony dla AK-owców, których następnie wywożono do Rosji. W maju 1945 roku żołnierze AK odbili ponad 500 przetrzymywanych tam więźniów. Niestety, Rosjanie w wyniku gigantycznej obławy połączonej w akcjami pacyfikacyjnymi, złapali i rozstrzelali 90 proc. uciekinierów - przypomina gazeta.
Drugi obóz mieścił się na Służewcu przy ul. Kłobuckiej (dziś mieści się tam areszt śledczy). NKWD założyło też w stolicy sieć mniejszych więzień i tzw. aresztów filtracyjnych. Większość z nich przejęło potem polskie UB.
Jedną z placówek było funkcjonujące i dziś więzienie mokotowskie przy ul. Rakowieckiej. Ślady świadczące o istnieniu więzienia znaleziono w piwnicach dzisiejszego Urzędu Dzielnicy Mokotów na rogu ul. Rakowieckiej i Wiśniowej. Rosjanie urządzili także areszt w podziemiach budynku Najwyższej Izby Kontroli, przy ul. Filtrowe - dodaje "Życie Warszawy".
Stosunkowo najmniej znanym, ale znakomicie zachowanym obiektem, są piwnice budynku u zbiegu ulic Strzeleckiej i Środkowej (w piwnicach było więzienie Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, na piętrach mieszkali funkcjonariusze UBP. Niektórzy z nich, emerytowani, żyją tam do dziś - informuje "Życie Warszawy". (PAP)