"Inka" - wyrok 30 czerwca
30 czerwca sąd ogłosi wyrok w sprawie Haliny G. pseudonim "Inka", oskarżonej o pomoc w zabójstwie byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. We wtorek sąd wysłuchał mów końcowych stron.
24.06.2003 | aktual.: 24.06.2003 19:07
Prokurator Andrzej Komosa zażądał dla oskarżonej kary 5 lat więzienia. Groziło jej 20 lat, jednak prokurator złożył wniosek o zastosowanie artykułu o nadzwyczajnym złagodzeniu kary, bo Halina G. swoimi wyjaśnieniami pomogła w ustaleniu okoliczności śmierci Dębskiego.
Prokurator podkreślał zarazem, że oskarżona, wyprowadzając Jacka Dębskiego z restauracji Cosa Nostra wiedziała, że zostanie on zastrzelony. Dodał, że oskarżona kierowała się egoizmem i bezkompromisowością i działała podstępnie, bo ważniejsza była dla niej realizacja zamierzonego celu. "Życie ludzkie miało dla niej małe znaczenie" - stwierdził prokurator Komosa, zwracając uwagę na bezwględność takiego działania.
Prokurator zaznaczył, że Inka działała zgodnie z poleceniami Jeremiasza Barańskiego "Baraniny", który był w zmowie z zabójcą Tadeuszem Maziukiem, pseudonim Sasza.
Mimo tych ostrych słów prokurator złożył wniosek o złagodzenie kary dla oskarżonej, bo dzięki swoim wyjaśnieniom pomogła w ustaleniu sprawców zbrodni i odkryciu mechanizmów działania Jeremiasza Barańskiego.
Pełnomocnik wdowy po Jacku Dębskim - Jolanty D. mecenas Andrzej Werniewicz domaga się dla Haliny G. kary 25 lat więzienia z możliwością warunkowego zwolnienia dopiero po 20 latach. Natomiast obrońca w procesie "Inki" zwrocił się do sądu o uniewinnienie swojej klientki.
Były minister sportu Jacek Dębski został zastrzelony w nocy 11 kwietnia 2001 roku w Warszawie w pobliżu mostu Poniatowskiego. Wcześniej, wraz z gronem znajomych, wśród których była Halina G., przebywał w znajdującej się w pobliżu restauracji.
Zabójcę ministra - Tadeusza Maziuka pseudonim "Sasza" - wskazała Halina G., jedyny świadek zbrodni. Zleceniodawcą morderstwa miał być Jeremiasz Barański, ps. "Baranina", oficjalnie wiedeński przedsiębiorca budowlany, uznawany za rezydenta pruszkowskiej mafii w Austrii.
Barańskiego austriacka policja aresztowała w lipcu 2001 roku. 7 maja Barański popełnił samobójstwo w areszcie w Wiedniu. Rok wcześniej w areszcie śledczym na warszawskim Mokotowie samobójstwo popełnił Tadeusz Maziuk.
Podczas śledztwa policja ustaliła, że Jacek Dębski miał zajmować się pośredniczeniem w załatwianiu atrakcyjnych gruntów w stolicy przedsiębiorstwom budowlanym. Na poczet załatwionych spraw miał pobierać od biznesmenów wysokie zaliczki. Spraw nie załatwiał, a pieniędzy nie oddawał, powołując się na znajomości w UOP. Dębski miał jakoby pożyczyć "Baraninie" 1 milion dolarów, a ten zamiast pieniądze zwrócić, postanowił pozbyć się byłego ministra.