Indyjski ślub na "Przystanku Woodstock"
Tradycyjny, indyjski ślub odbył się podczas "Przystanku Woodstock" w Żarach.
02.08.2003 | aktual.: 02.08.2003 17:18
W uroczystości zaślubin wzięło udział kilkuset uczestników Przystanku. Zdrowie młodej pary "przystankowicze" wznosili głównie piwem. Uroczystość urozmaicił przejazd bardzo kolorowego, wysokiego na kilka metrów wozu, który był ciągnięty przez kilku młodych ludzi.
"Przystanek Woodstock" osiągnął już półmetek, ale ciągle pod główną sceną skaczą i tańczą niezmordowani fani rocka. Ci bardziej zmęczeni ukryli się w cieniu namiotu. Jak tłumaczyli, zbierają siły na nocny koncert.
Wbrew przewidywaniom przystankowe biuro rzeczy znalezionych nie pęka w szwach. Na tablicy ogłoszeń wisi tylko jeden anons. Jedna z "przystankowiczek" poszukuje zgubionej w ubiegłym roku "zielonej sukienki w kwiaty". Jak dodała autorka ogłoszenia, na znalazcę czeka nagroda, nie chciała jednak ujawnić jaka.
Kwiaty zresztą, a dokładnie słoneczniki, są bardzo ważnym elementem krajobrazu Przystanku. Wianki ze słoneczników przyozdabiają głowy uczestniczek imprezy. Słoneczniki wyrosły na dziko w miejscu, które na dwa dni zmieniło się w ogromne pole namiotowe.
"Przystanowicze" podkreślają, że gdyby mogli, w ogóle by stąd nie wyjeżdżali. Wiadomo jednak, że w niedzielę były poligon wojskowy opustoszeje i rozpocznie się wielkie sprzątanie. Puszki i plastikowe kubki zbierane są jednak na bieżąco.