Indonezyjscy muzułmanie atakują fermy chrześcijan
Bojówki indonezyjskich muzułmanów,
uzbrojonych w maczety i pałki, zaatakowały w ostatnich dniach
kilkanaście ferm, należących do chrześcijan.
Celem ataków stają się przede wszystkim chlewnie. Na wyspie Sulawesi (d. Celebes) w centralnej prowincji Południowa Tatura zniszczono w środę kilka takich gospodarstw, zabijając co najmniej 20 świń. Nie odnotowano natomiast ofiar w ludziach. Nie był to pierwszy przypadek takich ataków.
Jak podał dziennik "Jakarta Post", miejscowa policja nie uczyniła nic, by ochronić farmerów, hodujących trzodę chlewną. Większość takich hodowli pozostaje w rękach chrześcijan, przede wszystkim Chińczyków.
Nasilenie ataków wiąże się z trwającym obecnie muzułmańskim miesiącem postu - ramadanem. Zdaniem islamskiego działacza z Sulawesi Abdula Harisa, już sam zapach chlewni obraża uczucia wiernych muzułmanów. Hodowle - powiada - przyczyniają się też do zanieczyszczenia wód w rzekach.
Na Sulawesi w ostatnich latach często dochodziło do starć pomiędzy wyznawcami obu religii. W lipcu grupa uzbrojonych mężczyzn napadła na kościół chrześcijański na wyspie, strzelając do ludzi, zgromadzonych na mszy. Zginęła na miejscu kobieta-kapłan.
Do zajścia doszło w mieście Palu, w pobliżu innej miejscowości - Poso, gdzie w 1999 r. w krwawych starciach muzułmanów i chrześcijan zginęło ponad dwa tysiące ludzi.
Licząca ponad 210 mln mieszkańców Indonezja jest najludniejszym muzułmańskim krajem świata - islam wyznaje ponad 80% ludności. Chrześcijanie stanowią około 10% społeczeństwa.