Indonezja. Był odpowiedzialny za śmierć 202 osób. Wyszedł na wolność

Choć Abu Bakar Bashir ma już 82 lata, to zbrodnie, z którymi był powiązany, budzą odrazę do dziś. 12 października 2002 roku kierowana przez niego organizacja terrorystyczna Jemaah Islamiyah zorganizowała serię krwawych zamachów terrorystycznych na wyspie Bali. Tamtego dnia w popularnym turystycznym kurorcie zginęły 202 osoby.

Ale Bashir nie odsiadywał wyroku za tamten zamach. Został zatrzymany w 2011 roku w związku ze szkoleniami islamistycznych bojówek, które prowadził. Został za to skazany na piętnaście lat więzienia. W samym ośrodku miał sprawować się bardzo dobrze.

Choć sam zaprzeczał powiązaniom z terroryzmem, wywiad odkrył, że był swoistym przywódcą duchowym ruchu. Nawet jeśli to nie on ostatecznie wydawał polecenia, to na pewno nadzorował rozwój organizacji i mógłby powstrzymać zamach, gdyby tylko zechciał.

Opinia publiczna w Australii, której aż 88 obywateli zginęło w tamtym zamachu, jest oburzona całą sytuacją. Głos w sprawie zabrał premier Scott Morisson, który powiedział, że "uwolnienie Bashira jest bardzo przygnębiające dla ofiar".

Oficjalnie powodem wypuszczenia Bashira na wolność był wpływ, jaki mógł wywierać na innych więźniów. To problem, który dotyczy wielu państw walczących z terroryzmem. Przez lata na Bliskim Wschodzie radykalni islamscy duchowni byli zamykani w celach z więźniami kryminalnymi.

Dzięki charyzmie i zdolności krasomówstwa przekonywali przestępców, że lepiej będzie, jeśli wejdą na drogę terroryzmu, która bardziej podoba się Allahowi. W ten sposób bardzo wielu drobnych bandytów porzuciło swój styl życia i zdecydowało się dołączyć do Państwa Islamskiego.

Źródło: BBC