Indie: kolejne starcia i ofiary w Gudżaracie
Starcia religijne w indyjskim stanie Gudżarat pochłonęły życie kolejnych dwóch osób. We wtorek sytuacja pozostaje napięta. Według policji, od soboty w fali przemocy między muzułmanami i hinduistami zginęło 27 osób.
Starcia na tle religijnym nie ustają w Gudżaracie od końca lutego. Zginęło wówczas ponad 800 osób. Indyjska opozycja oskarżyła rządzącą Indyjską Partię Ludową (BJP) i premiera Atala Behari Vajpayee o zupełny brak kontroli nad sytuacja w Gudżaracie. Sprawa trafi pod obrady parlamentu związkowego w Delhi.
W każdej chwili może nastąpić wybuch. Nikt nie jest w stanie powiedzieć co, kiedy i gdzie się stanie - powiedział Reutersowi jeden z oficerów stanowej policji.
Do najgorszych starć doszło w poniedziałek w nocy w Ahmedabadzie, największym mieście Gudżaratu. Zginęło dwóch mężczyzn. Bojówki muzułmanów i hinduistów obrzucały się kamieniami i butelkami z benzyną. Aresztowano ponad 20 osób.
Sytuacja w kilku rejonach miasta jest cały czas napięta. Wojsko patroluje ulice. W niektórych miastach wprowadzono godzinę policyjną. Atakowane i podpalane są sklepy.
Opozycja w Gudżaracie oskarża premiera rządu stanowego Nerendrę Modi (BJP) o to, że nie potrafi zapobiec przemocy, a nawet przymyka oko na mordowanie muzułmanów. Modi stanowczo odrzuca oskarżenia. Ujął się za nim premier rządu w Delhi Vajpayee.
We wtorek przewodniczący niższej izby parlamentu w Delhi ogłosił, że wniosek potępiający rząd znajdzie się w porządku obrad Izby Ludowej. Jego ewentualne przyjęcie nie zagraża trwałości koalicji, na czele której stoi BJP. Daty głosowania i dyskusji, która z pewnością stanie się okazją do ostrej krytyki rządu, jeszcze nie podano.
Fala przemocy w Gudżaracie rozpoczęła się pod koniec lutego br., gdy muzułmanie podpalili pociąg, którym jechali hinduiści. Spłonęło wtedy 59 osób. W odwecie hinduiści rozpoczęli starcia, w których zginęło około 750 osób, w większości muzułmanów.(miz)