Incydenty na wiecu Bronisława Komorowskiego w Toruniu, doszło do przepychanek z policją
Mężczyzna ubrany w koszulkę zwolennika Bronisława Komorowskiego przerwał wystąpienie prezydenta w Toruniu. Młody człowiek został wyprowadzony przez BOR i powalony na ziemię. Incydent zarejestrowały kamery telewizyjne oraz internauci. Po wiecu doszło natomiast do przepychanek zgromadzonych osób z policją. Zatrzymany został mężczyzna, który próbował zaatakować prezydenta.
22.05.2015 | aktual.: 22.05.2015 17:05
Incydent na wiecu
Początkowo mężczyzna wraz z innymi zwolennikami Bronisława Komorowskiego stał za plecami prezydenta, trzymając w rękach transparent z napisem "Głosuję na Bronka". W momencie, gdy prezydent podszedł do mikrofonu, by zacząć przemowę, młody człowiek zaczął wykrzykiwać: "WSI! Pro Civili!".
Natychmiast zareagowali sztabowcy i ochrona prezydenta. Funkcjonariusze BOR szybko zepchnęli młodego człowieka z podwyższenia. Zdążył on jeszcze wykrzyczeć: "Czytajcie książkę Sumlińskiego!" (Wojciech Sumliński to autor książki "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego", traktującej o kontaktach obecnego prezydenta z WSI - przyp. red.). Następnie został powalony na ziemię, skuty i wyniesiony przez oficerów BOR..
Prowadzący spotkanie skomentował wydarzenie słowami: "Jak państwo widzą, Andrzej Duda ma swoich przedstawicieli wszędzie".
Incydent zarejestrowała m.in. kamery telewizji Polsat News i TVN24. W sieci szybko pojawiły się komentarze do sytuacji. - Ten mężczyzna wznosił tylko okrzyki, a został powalony na ziemię i skuty kajdankami. Nie wiadomo właściwie, na jakiej podstawie. Sytuacja wywołała oburzenie w internecie - powiedział Andrzej Duda.
Przepychanki z policją
Do kolejnego incydentu doszło, gdy do Ratusza, gdzie udawał się Bronisław Komorowski, chcieli wedrzeć się przeciwnicy prezydenta. Zebrani ludzie krzyczeli: "Precz z państwem policyjnym" i "Precz z komuną!" Doszło do przepychanek z policją. Jeden z mężczyzn, 34-latek, który chciał zaatakować prezydenta, został zatrzymany.
- Mężczyzna bardzo gwałtownie ruszył w kierunku prezydenta - powiedziała Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Był rozemocjonowany, pomimo tego, że był odciągnięty, nadal szarpał się z policjantami, nie podporządkowywał się ich poleceniom wzywającym do zachowania spokoju i podczas tej szarpaniny z policjantami w pewnym momencie uderzył jednego z interweniujących funkcjonariuszy - dodała.
Mężczyzna przebywa na komisariacie. Możliwe, że postawione mu zostaną zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza.