Incydenty na Marszu Niepodległości. Samochód stanął w ogniu
Tegoroczny Marsz Niepodległości miał spokojny przebieg. Mimo że podczas patriotycznej demonstracji obyło się bez starć z policją, doszło do kilku niepożądanych incydentów.
Tuż po rozpoczęciu demonstracji trasę marszu zagrodzili aktywiści z organizacji Obywatele RP z transparentem "Konstytucja". Kontrmanifestantów szybko rozpędzili policjanci, a pochód ruszył w kierunku Mostu Poniatowskiego.
Przy rondzie Charlesa de Gaulle'a w kierunku Obywateli RP ruszyło kilku demonstrantów z głównej manifestacji, ale za namową straży marszu krewcy manifestanci zrezygnowali. Skończyło się na serii niecenzuralnych "uprzejmości".
Gorąco było również na Moście Poniatowskiego, jednak nie za sprawą starć z kontrmanifestantami czy policją, ale nierozważnego używania rac. Demonstranci zrzucili kilka płonących materiałów pirotechnicznych z mostu, wprost na zaparkowane samochody. Jeden z nich zajął się ogniem, ale szybko go ugaszono. Jak donosi MSWiA, policja zabezpieczyła materiał wideo z wizerunkami osób, które odpalały race i petardy.
Jak co roku kontrowersje wzbudziły niektóre transparenty oraz zagraniczni goście, którzy przybyli do Polski na obchody rocznicy odzyskania niepodległości. Wraz z członkami Obozu Narodowo-Radykalnego w demonstracji brali udział przedstawiciele włoskiej organizacji Forza Nuova, która jest oskarżana o propagowanie faszyzmu.
PiS wybrał Pawłowicz i Piotrowicza do TK. Kamiński: Kaczyński ma gdzieś Polaków
MSWiA: na marszu było spokojnie
Pomimo powyższych incydentów, marsz miał spokojny przebieg. Komunikat w jego sprawie wydało MSWiA. - Służby podległe MSWiA wspólnie ze służbami specjalnymi zabezpieczały największe zgromadzenie, którym był Marsz Niepodległości w Warszawie. Do chwili obecnej nie odnotowano poważniejszych zakłóceń porządku publicznego. Według informacji przekazanych przez służby marsz przebiegał spokojnie - oświadczył minister Mariusz Kamiński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl