Incydenty na Cmentarzu Orląt Lwowskich
14.10.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na restaurowanym Cmentarzu Orląt we Lwowie, doszło w piątek i sobotę do dwóch incydentów.
W piątek po południu dyrektor Cmentarza Łyczakowskiego, którego częścią jest Cmentarz Orląt poinformował, że Rada Miejska nie wyraziła zgody na budowę kamiennego ogrodzenia wokół wyremontowanej niedawno kaplicy i zażądał wstrzymania prac. Po konsultacjach z władzami w Polsce, Energopol (firma remontująca cmentarz) zdecydował się nie przerywać montażu.
Według pracowników Energopolu około godziny 20.00 do kaplicy podeszło kilku ochroniarzy cmentarza oraz municypalnych milicjantów, którzy rozpoczęli demontaż balustrady.
W sobotę rano na polecenie jednego z deputowanych (nazwiska nie ustalono), milicjanci odebrali aparat fotograficzny polskiemu robotnikowi, który dokumentował zniszczenia. Doszło do szamotaniny, w trakcie której aparat uległ uszkodzeniu. Milicjanci wyjęli film i naświetlili go.
Konsul generalny we Lwowie, Krzysztof Sawicki zapowiedział, że polski MSZ podejmie interwencję w sprawie zniszczenia balustrady przy kaplicy na Cmentarzu Orląt we Lwowie i pobicia polskiego robotnika. Interwencje będą podjęte normalnym trybem przewidzianym w tego typu sytuacjach przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.(ck)